Sektor lotnictwa cywilnego uruchomi kampanię przeciwstawiania się ruchowi obrzydzania latania samolotami

Sektor lotnictwa cywilnego uruchomi kampanię przeciwstawiania się ruchowi obrzydzania latania samolotami (flight shaming), który przyczynił się do spadku popytu w Europie Wizerunkowi sektora zaszkodził w tym roku nasilający się w Szwecji ruch aktywistki Grety Thunberg, która wzywała do większych działań w walce ze zmianami klimatu, w tym do rezygnowania z latania. Kampanię będzie koordynować organizacja przewoźników IATA, skupiająca ok. 300 linii lotniczych. - Rozpoczniemy bardzo, bardzo dużą kampanię wyjaśniania, czego dokonaliśmy, co robimy i co zamierzamy robić w przyszłości - powiedział szef IATA, Alexandre de Juniac w wywiadzie dla Reutera udzielonym w Kuwejcki. Kampania będzie dążyć do wyjaśniania społeczeństwu, jak sektor redukuje wpływ swej działalności na środowisko, przeciwstawiając się "mylącej informacji". IATA koordynuje działania za pośrednictwem Grupy Zadaniowej Przemysłu Lotniczego (ATAG), koalicji branżowych organizacji i firm. De Juniac nie powiedział, kiedy ta kampania ruszy, ale stwierdził, że będą w niej uczestniczyć udziałowcy sektora, także lotniska i linie lotnicze. Wytykanie latania samolotami przyczyniło się do zmniejszenia popytu na przewozy w Europie, zwłaszcza na północy kontynentu, ale także we Francji, Niemczech i w Stanach. - Trudno to oszacować, poza europejskimi granicami nie widzieliśmy tego, ale pojawi się - stwierdził Francuz. Na komercyjne loty przypada ok. 2,5 proc. światowych emisji związków węgla, ale jeśli nie zostaną podjęte konkretne kroki dla złagodzenia problemu, to ten udział zwiększy się wraz ze wzrostem podróży samolotami. Sektor lotnictwa zmniejszył już o połowę od 1990 r. emisje spalin przypadających na jednego podróżnego, głównie dzięki bardziej oszczędnym samolotom, ma plan zmniejszenia netto emisji do 2050 r. i osiągnięcia zerowego wzrostu emisji od 2020 r. Przewoźnicy uprzedzili o ujemnym wpływie obrzydzania latania, niektórzy skrytykowali branżę, że nie wytłumaczyła się ze swych działań. Szef Emirates, Tim Clark powiedział w październiku, że branża powinna zrobić coś więcej w tej sprawie, podkreślać postęp techniczny, który pozwolił zmniejszyć emisje spalin samolotów.Źródło: rp.pl

Komentarze