Sukhoi Civil Aircraft Co (SCAC) ma problem ze sprzedażą produkowanych przez siebie maszyn

Sukhoi Civil Aircraft Co (SCAC) ma problem ze sprzedażą produkowanych przez siebie maszyn — SSJ100, popularnie nazywanych Suchojami. Nie jest w stanie znaleźć chętnych na świecie, a Aeroflot który zamówił ponad rok temu 100 takich maszyn nie jest zbyt skory, aby je kupić za gotówkę. Ostatecznie więc maszyny kupi nie Aerofłot, ale rządowa korporacja finansowa VEB za 3,8 mld dolarów i wynajmie je Aerofłotowi. Największy rosyjski przewoźnik ma odebrać je w latach 2019- 2026 i korzystać z nich przez 12 lat. VEB, to nic innego, jak dawny Vnieszekonombank, państwowa instytucja finansowa, która wspólnie z bankami prywatnymi wspiera duże projekty inwestycyjne. Nadal jednak — przyznaje portal rusaviation24.ru — nie wiadomo skąd VEB pozyska pieniądze, jakie będą mechanizmy kompensacyjne oraz ile ostatecznie Aerofłot zapłaci za maszyny, które miały być konkurencją dla Boeingów i Airbusów, a okazały się technologicznym niewypałem. Kolejne linie lotnicze, które decydowały się na włączenie Suchojów do swojej floty od Belgii po Irlandię i Meksyk, szybko oddawały je firmom leasingowym. Powodem była wysoka awaryjność i kłopoty z dostępnością części zamiennych. Teraz najprawdopodobniej środki będą pochodziły z budżetu centralnego, natomiast wiadomo, że Aerofłot nie spieszy się z odbiorem tych maszyn, które miały latać już w ostatnim kwartale 2019, a zarząd linii na ostatnim posiedzeniu 29 października ujawnił, że jest w tej chwili przygotowany do przyjęcia co najwyżej 5 z zamówionych maszyn. Dzień później premier Rosji, Dmitrij Miedwiediew, który jednocześnie jest przewodniczącym rady nadzorczej VEB poinformował o gotowości kupna przez rządową firmę maszyn zamówionych przez Aerofłot. Z kolei prezes VEB, Igor Szuwałow nie ukrywa, że transakcja jest niesłychanie skomplikowana, a dokumenty, które jej dotyczą już zostały złożone w Ministerstwie Finansów. — Do jej realizacji będziemy potrzebowali możliwości zadłużenia się, oraz czystej gotówki — wyjaśnił. Nie ukrywał, że niezbędne będą również gwarancje rządowe, bądź też jakieś innowacyjne rozwiązania.Aerofłot ma w tej chwili w swojej flocie 49 Suchojów. Miał ich 50, ale jedną maszynę stracił w majowym wypadku na lotnisku Szeremietiewo. Zginęło wówczas 41 osób. Zgodnie z listem intencyjnymi i później podpisaną umową rosyjski przewoźnik miał odebrać do końca 2019 10 takich maszyn. Ale w październiku linia poinformowała, że nie zamierza tych samolotów kupować, a jedynie wypożyczyć i rozpisała przetarg na oferty firm leasingowych. Nie podano wyników przetargu. Skoro jednak leasingiem ma zająć się VEB, najprawdopodobniej nie było chętnych na rynku, którzy gotowi byliby kupić Suchoje i wynająć je Aerofłotowi. Jak na razie Rosjanie byli w stanie sprzedać w tym roku tylko jeden egzemplarz SSJ100. 15 Suchojów miała kupić słoweńska Adria, ale zbankrutowała. Pod koniec października pojawiła się informacja, że leasingiem 40 takich maszyn zainteresowany jest niskokosztowy Norwegian i że nawet został podpisany w tej sprawie list intencyjny. W zamian norweski przewoźnik miał uzyskać od Rosjan prawa do przelotów nad Syberią w rejsach z Europy d Azji. Wartość tej transakcji wyceniona została na 2 mld dol., czyli za każdego Suchoja linia miała zapłacić 50 mln dol. Szybko jednak informacja została zdementowana przez Norwegów, którzy przyznali jednak, że Rosjanie się z nimi kontaktowali. Teraz cena maszyn dla Aerofłotu wyraźnie została obniżona do 38 dol. za sztukę.Źródło: rp.pl

Komentarze