24 osoby zginęły w
katastrofie samolotu Dornier 228-200 (znaki rejestracyjne 9S-GNH), który
w niedzielę rano rozbił się w mieście Goma we wschodniej części
Demokratycznej Republiki Konga - poinformowały miejscowe władze. Maszyna
spadła na domy mieszkalne znajdujące się w pobliżu lotniska.
Jean Paul Lumbulumbu, wiceszef władz prowincji
Kiwu Północne, przekazał, że z gruzów wydobyto 24 ciała. Przedstawiciel
służb ratunkowych poinformował o 26 znalezionych ciałach. Na pokładzie
samolotu było 17 pasażerów i dwóch członków załogi. Wcześniej
informowano, że część z nich zginęła. Nie wiadomo, ile osób przebywało w
budynkach, na które spadł samolot. Według BBC wśród ofiar jest czterech
członków tej samej rodziny.
Samolot Dornier Do 228 należący do lokalnej linii
lotniczej Busy Bee, rozbił się w czasie startu z Gomy w rejs do miasta
Beni. Źródło na lotnisku w Gomi powiedziało BBC, że samolot rozbił się
ok. minuty po starcie. Możliwe, że przyczyną katastrofy była awaria
silnika - informuje portal. Ponad miesiąc wcześniej wojskowy samolot
transportowy startujący z tego samego lotniska, lecąc do stolicy,
Kinszasy, rozbił się w prowincji Maniema. Zginęło wtedy osiem osób.
Wypadki lotnicze są regularnie rejestrowane w
Demokratycznej Republice Konga. Ich przyczyną jest niezachowanie
standardów bezpieczeństwa i słaba infrastruktura. Wszystkie linie
lotnicze z DRK, w tym Busy Bee, nie są wpuszczane na lotniska państw
Unii Europejskiej. Największa katastrofa miała miejsce w styczniu 1996
roku: samolot z powodu przeciążenia rozbił się na targu w Kinszasie,
zabijając prawie 350 osób.
Źródło: PAP
Komentarze
Prześlij komentarz