Francja chce rewolucji na niebie


Francuzi naciskają na wprowadzenie specjalnego podatku na paliwo lotnicze, kerosen. Minister transportu Elisabeth Borne przekonuje, że będzie on korzystny dla wszystkich krajów Unii Europejskiej, bo zmniejszy zanieczyszczenie środowiska dwutlenkiem węgla. Zdaniem francuskiej minister tylko w ten sposób można wyhamować tempo wzrostu niszczenia atmosfery. Transport lotniczy dzisiaj odpowiedzialny za 2,5 procent całkowitych emisji CO2, a linie lotnicze i tak biorą udział w handlu prawami do emisji. Dodatkowo nieustannie wymieniają flotę na droższą, ale bardziej ekonomiczną, przez co maleją i emisje. Sprawa po raz pierwszy stanęła na posiedzeniu ministrów transportu UE, a prasa francuska przedstawia ją jako „szeroko pojętą inicjatywę europejską”. Dyplomaci z tego kraju przekonują, że wprowadzenie „sprawiedliwego i prawidłowego podatku lotniczego na poziomie wszystkich krajów UE” jest nie do uniknięcia, bo "tylko wtedy linie lotnicze będą sobie zdawały sprawę ze swojego udziału w walce o czyste środowisko”. Z kolei francuscy deputowani sugerują, że np. w ich kraju loty krajowe powinny zostać zakazane, właśnie z powodu emisji CO2. Zresztą domagają się wręcz skasowania wszystkich lotów, trwających krócej niż 5 godzin, bo — ich zdaniem— taką podróż z powodzeniem można odbyć pociągiem. Tyle że poza Niemcami nie ma żadnego innego kraju, w którym byłaby wystarczająco rozbudowana sieć kolejowa.Podatek od biletów lotniczych wprowadziły już Niemcy, Holandia i Wielka Brytania. Francuzi wcześniej wprowadzili „podatek solidarnościowy” na rzecz najbiedniejszych krajów na świecie. Teraz jednak miałaby to być danina nałożona na jedną branżę. Wiadomo także, że w przyszłym tygodniu Komisja Europejska opublikuje raport, w którym poda wielkość CO2, jaką wytwarzają porty lotnicze. Ich koszty dla środowiska wyliczono na 33 mld euro rocznie. I to mimo naprawdę dużych wysiłków w ich ograniczeniu, na przykład poprzez montowanie - robi to np. Lotnisko Chopina w Warszawie - baterii słonecznych. Nie dajcie się oszukać. Nigdy, przenigdy pieniądze z takiego podatku nie pójdą na ochronę środowiska. To po prostu chciwe rządy nieustannie szukają sposobu wyciągnięcia pieniędzy. A transport lotniczy akurat zarabia, chociaż robimy wszystko, żeby ceny biletów były jak najniższe — komentował europejskie pomysły prezes katarskich linii lotniczych Qatar Airways Akbar el-Baker. Jego linia płaci specjalny podatek za emitowanie CO2 od 2012 roku za każdy lot nad terytorium Unii Europejskiej. —W ten sposób kraje UE starają się sobie zrekompensować kłopoty finansowe – mówił al-Baker podczas ostatniego zgromadzenia Międzynarodowego Stowarzyszenia Przewoźników Powietrznych w Seulu.Źródło: rp.pl

Komentarze