Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) wezwało
regulatorów ruchu lotniczego, aby skoordynowali wymogi techniczne i
zasady powrotu do eksploatacji boeingi 737 MAX. Dzisiaj na świecie jest
uziemionych 500 takich maszyn.
Najnowszy model Boeinga, który dla amerykańskiego koncernu miał być
maszynką do zarabiania pieniędzy pozostaje uziemiony na całym świecie od
12 marca 2019 roku w następstwie dwóch katastrof - Lion Air w Indonezji
i Ethiopian Airlines w Etiopii. Po uziemieniu Boeing został zobowiązany
do zmienienia oprogramowania i poprawienia konstrukcji. Dla linii
lotniczych niemożność używania tych maszyn wiąże się z potężnymi
kosztami (wypożyczenie podobnej maszyny kosztuje 125 tys. dol.
miesięcznie) i niedogodnościami wynikających z konieczności zmian w
rozkładach lotów i odwołania niektórych rejsów. Prezesi przewoźników, w
tym prezes LOT-u Rafał Milczarski, nie ukrywają, że będą się domagali od
Boeinga odszkodowania.Już po uziemieniu MAX-ów wyszły na jaw kolejne niedociągnięcia w samej
konstrukcji maszyn i w oprogramowaniu dla pilotów. Kłopoty Boeinga
zaczynają też już przekładać się na straty w firmach dostarczających mu
komponenty.IATA stoi na stanowisku, że skoro transport lotniczy jest usługą
globalną, to muszą w nim obowiązywać również globalne zasady i wezwała
we czwartek, 27 czerwca, światowych regulatorów rynku lotniczego do
wypracowania wspólnego stanowiska w sprawie MAX-ów. Takie same warunki
również mają obowiązywać przy ponownym szkoleniu pilotów (ostatnio wiele
dyskutowano, czy w ogóle konieczne będzie dla nich nowe szkolenie na
symulatorach). Na temat konieczności przeprowadzenia nowych treningów na
symulatorach wypowiedział się niedawno słynny pilot „Sully", Chelsey
Sullenberger, kapitan lotu US Airways, który 15 stycznia 2009 roku
wylądował na rzece Hudson po tym, jak w silniki samolotu wpadło stado
gęsi.Na razie nie wiadomo, kiedy ostatecznie MAX-y wrócą do latania. Boeing
dotąd nie przedstawił kompletu dokumentów, na podstawie których FAA
mogłaby dokonać ponownej certyfikacji tych maszyn. Prezes Boeinga Dennis
Muilenburg zapewnił dzisiaj, że MAX-y wrócą przed końcem lata.
Większość linii lotniczych jest jednak sceptyczna i mówi o końcu roku
2019.Źródło: rp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz