Airbus szuka poparcia linii w sporze o subwencje

Airbus zwrócił się pisemnie do szefów linii lotniczych o poparcie go w sporze handlowym z Boeingiem o subwencje. Ostrzegł, że w razie wojny celnej Unii z USA zdrożeją samoloty i przewozy. Taki apel znajdował się w piśmie do kilku szefów linii lotniczych, którzy zebrali się na dorocznej konferencji IATA w Seulu, gdzie pojawiło się ostrzeżenie o skutkach szerszych napięć w światowym handlu — powiedziała Reuterowi osoba znająca sprawę wysłania tego pisma. Stany i Unia prowadzą od 15 lat spór o bezprawne subwencjonowanie Airbusa i Boeinga. W ubiegłym miesiącu Donald Trump zagroził obłożeniem cłem europejskich towarów wraz z samolotami i częściami zamiennymi na łączną sumę 11 mld dolarów, na co Unia odpowiedziała zamiarem opublikowania listy amerykańskich towarów o wartości 20 mld, które spotka to samo. „Jeśli dojdzie do użycia ceł, to ich skutkiem będą znacznie wyższe koszty dla linii lotniczych w Stanach i w Europie, dostawców lotnictwa i producentów" — stwierdził w tym piśmie szef działu sprzedaży Airbusa, Christian Scherer. Zwrócił się do linii lotniczych, by „wzywały Boeinga do przystąpienia do negocjacji proponowanych przez Unię i Airbusa".
Pierwszy raz jedna z zainteresowanych firm stara się bezpośrednio wciągnąć przemysł lotniczy w ten spór, największy, z jakim ma do czynienia Światowa Organizacja Handlu.
Delta Air Lines stwierdziła, że jest przeciwna amerykańskim pogróżkom celnym, bo zaszkodzą amerykańskim interesom. Delegaci na sesję IATA mówili, że linie starannie rozważą, czy wkroczyć bezpośrednio w spór producentów samolotów, który zaostrzył ich rywalizację o zamówienia i kosztował po kilkadziesiąt milionów dolarów.
IATA zrzeszająca 290 linii lotniczych reprezentujących 82 proc. światowego ruchu ma wyrazić rosnące zaniepokojone pogarszającymi się przypadkami napięć handlowych, które już zmniejszyły przewozy frachtu i zagrażają popytowi na przewozy pasażerów.
(rp.pl)

Komentarze