Na południu Czech doszło w sobotę do wypadku repliki historycznego samolotu

Podczas pokazów lotniczych na południu Czech doszło w sobotę do wypadku repliki historycznego samolotu Beta 50 Minor. Pilot nie przeżył, nikomu z widzów nic się nie stało. Organizatorzy odwołali dalsze pokazy – poinformowała policja. Dni lotnictwa w miejscowości Strunkovice nad Blanici ściągnęły kilka tysięcy widzów. Program pokazów lotniczych obliczony był na trzy godziny – poinformował agencję CTK organizator pokazów Bohousz Chan. Pokazy przerwano po wypadku, do którego doszło godzinę po rozpoczęciu imprezy. Samolot wykonywał pętlę i nagle bez widocznej przyczyny spadł na ziemię. Zdaniem Chana pilot był doświadczony. "To nie był pilot z naszego klubu, był emerytem, miał za sobą tysiące godzin lotów, to był doświadczony pilot” – powiedział organizator pokazów. Według policji pilot miał 72 lata. Samolot jest zniszczony. O wysokości straty finansowej Chan nie chciał mówić, wyjaśniając, że „samolot powstał w instytucie historycznym". Według niego nikt z widzów nie był zagrożony przez upadek samolotu. Przyczyny wypadku bada Urząd Lotnictwa Cywilnego. Agencja CTK przypomina, że w roku 2016 na lotnisku w Nymburku spadł lekki samolot i dwóch pilotów zginęło, w tym samym roku na lotnisku w mieście Plasy koło Pilzna doszło do awarii szybowca, który uczestniczył w pokazach; pilot został ranny. Podczas zawodów w akrobacjach lotniczych w roku 2014 zginał pilot małego samolotu, który zaczął płonąć. Podczas pokazów w Hradec Kralove w 2006 roku spadł dwupłatowiec Tiger Moth. Wówczas nikt nie został ranny. Źródło: PAP

Komentarze