Teraz piloci holenderskich KLM grożą strajkiem

Lato 2018 roku przejdzie do historii jako trudny czas dla pasażerów. Po strajkach w Ryanairze, gdzie konflikt jeszcze nie został zażegnany, protestami grożą piloci holenderskich linii KLM Związek zawodowy dał zarządowi czas do najbliższego piątku, 17 sierpnia, na zaproponowanie nowego układu zbiorowego. Jeśli porozumienie nie zostanie podpisane, związkowcy chcą strajkować. Poprzedni układ wygasł w styczniu, negocjacje w sprawie nowej umowy płacowej trwają od tamtego czasu. W maju wydawało się, że wszystko już zostało ustalone, ale w ostatnim momencie negocjacje się załamały. — Wysłaliśmy teraz naszą ostateczną propozycję i muszą się na nią zgodzić do piątku. Jeśli nie, będzie duży problem - mówi portalowi Air Transport World rzecznik związku zawodowego pilotów holenderskich VNV. Spornym punktem jest ustalenie proporcji między pracą a czasem wolnym. KLM jest gotowy zmniejszyć wymiar czasu pracy swoich pilotów, ale dopiero od września przyszłego roku. Związkowcy chcą, żeby stało się to zaraz po podpisaniu porozumienia. — Jeśli nasze propozycje nie zostaną zaakceptowane, strajk będzie jedynym wyjściem, ale jesteśmy przekonani, że KLM zgodzi się, bo w gruncie rzeczy chodzi wyłącznie o małe zmiany techniczne i dotyczą one zwiększenia liczby wolnych dni o 4 procent - tłumaczył rzecznik pilotów. Nie ukrywa, że negocjacje znalazły się w bardzo trudnym momencie. Ostatnia runda rozmów zakończyła się bez rozstrzygnięcia 13 sierpnia, obydwie strony miały swoje propozycje. Rzecznik KLM powiedział wtedy, że związki przedstawiły zarządowi nie tyle ofertę, ile ultimatum. Tymczasem zdaniem zarządu już wynegocjowana część układu zbiorowego znacząco zmniejsza wymiar czasu pracy i umożliwia doprowadzenie do równowagi między pracą a czasem wolnym.Dotychczas w holdingu Air France/KLM to francuska część była uważana za stwarzającą problemy. Francuscy piloci strajkowali już tego lata. Pod ich naciskiem odszedł z firmy prezes Jean-Marc Janaillac. Teraz piloci AF grożą, że nie zaakceptują nowego kandydata na szefa, jeśli nie będzie on reprezentował interesów francuskich. Źródło: rp.pl

Komentarze