Po częściowym zniesieniu sankcji przez Stany Zjednoczone we wrześniu 2025 r. białoruski przewoźnik Bielavia odzyskał możliwość serwisowania swoich boeingów z użyciem oryginalnych części. Decyzja ta była elementem rozmów dotyczących zwolnienia więźniów politycznych na Białorusi. Towarzyszyły jej jednak nowe ograniczenia – amerykańskie Bureau of Industry and Security (BIS) zakazało wykonywania lotów maszynami po serwisie do Rosji, Iranu, Syrii i Korei Północnej. Najbardziej dotkliwe okazały się restrykcje dotyczące Rosji, która przez lata była głównym rynkiem Bielavii. Z danych Flightradar24 wynika jednak, że białoruski przewoźnik zignorował narzucone zasady. Samoloty Bielavii nadal latają do licznych rosyjskich miast, m.in. Moskwy, Petersburga, Soczi czy Machaczkały, łamiąc tym samym warunki porozumienia z Waszyngtonem. Mińsk ryzykuje świadomie: Amerykanie nie mają narzędzi, by egzekwować zakaz w białoruskiej i rosyjskiej przestrzeni powietrznej, a boeingi znajdują się w pełni we własności przewoźnika. Ponadto linia nie zdążyła jeszcze skorzystać z przywróconego dostępu do pełnych usług serwisowych, w dużej mierze nadal opierając się na zamiennikach. Decyzję USA skomentował prezydent Aleksander Łukaszenka, nazywając utrzymane ograniczenia „głupimi obowiązkami” i dowodem na nieskuteczność sankcji. Pod koniec października głos zabrała również Rosja. Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, podczas konferencji w Mińsku z okazji Międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa Euroazjatyckiego, określił działania USA jako „pozorny manewr”, mający stworzyć wrażenie złagodzenia presji bez realnego otwarcia rynku.
Bielavia rozbudowuje flotę mimo sankcji i problemów z dostawami od Boeinga
Na tle sporów geopolitycznych białoruski przewoźnik kontynuuje rozwój floty. Podczas spotkania z mediami prezes Bielavii, Igor Czerginiec, poinformował, że mimo zachodnich ograniczeń linia pozyskała trzy szerokokadłubowe Airbusy A330. Jak dodał, nie jest to ostatnia tego typu transakcja.
Obecnie flota Bielavii liczy 16 samolotów:
-
3 Airbusy A330,
-
7 Boeingów 737-800,
-
1 Boeing 737 MAX-8,
-
1 Embraer E175,
-
4 Embraery E195.
Przewoźnik posiada również zamówienie na 4 kolejne Boeing 737 MAX-8, lecz maszyny te – ze względu na sankcje – nie zostały dostarczone, a dalsze losy kontraktu pozostają niejasne. Równocześnie Biełavia obsługuje flotę rządową, na którą składają się Boeing 737-800, Boeing 767 oraz Bombardier CRJ200.
Mimo blokad i braku współpracy ze strony zachodnich producentów, przewoźnik stara się utrzymać swoją pozycję regionalną, szukając alternatywnych źródeł floty i wykorzystując pozostające mu kierunki operacyjne. Źródło: rp.pl

Komentarze
Prześlij komentarz