Sytuacja finansowa Spirit Airlines nie jest dobra


Sytuacja finansowa Spirit Airlines nie jest dobra. Dla amerykańskiego niskokosztowca priorytetem jest poprawa płynności finansowej, w związku z czym linie zawarły z Airbusem porozumienie w sprawie opóźnienia dostaw nowych samolotów w rodziny A320neo. Zredukowany zostanie także personel latający. Spirit Airlines to amerykańskie ultratanie linie lotnicze z Florydy, które, za sprawą przystępnej oferty cenowej, szybko zyskały klientów, dla których wcześniej podróże lotnicze były nieosiągalnym marzeniem, i stały się siódmym największym przewoźnikiem lotniczym w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Dziś flota niskokosztowca składa się z 204 samolotów francuskiej produkcji, z czego 22 airbusy są wyłączone ze służby z powodu konieczności wymiany jednostek napędowych Pratt & Whitney. Z takim samym problemem, jak Spirit Airlines, mierzy się, obecny w Polsce, Wizz Air, który na płytach postojowych portów m.in. w Bydgoszczy i Ostrawie zaparkował ponad 40 samolotów. Konieczność wyłączenia z czynnej służby ponad 20 samolotów przysporzyła amerykańskim liniom wielu problemów, zwłaszcza tych natury finansowej. Zarząd Spirit, widząc problemy, zawarł z francuskim producentem samolotów porozumienie, na mocy którego dostawy nowych A320neo zostaną odłożone w czasie. Dostawy samolotów dla amerykańskich linii z siedzibą w Miramar, które miały rozpocząć się w drugim kwartale przyszłego roku i zakończyć w 2026 roku, zostały przełożone na lata 2030-2031. To znaczne odroczenie nie uwzględnia opóźnień w dostawach samolotów, pozyskanych na podstawie leasingu, które miały zostać dostarczone w nadchodzących kwartałach i latach, gdyż negocjacje z lessorami jeszcze trwają. Zarząd Spirit Airlines twierdzi, że dzięki umowie z Airbusem płynność finansowa ulegnie znacznej poprawie, gdyż w ciągu dwóch lat linie zaoszczędzą 340 mln dolarów. Przewoźnik nie podaje dokładnych danych, lecz wskazuje, że liczba samolotów, które zostaną odebrane, będzie podobna do tej, jaka figurowała w pierwotnej umowie. Korekta zamówienia jest postrzegana jako istotny krok w długoterminowym planie Spirit, mającym na celu osiągnięcie rentowności i wzmocnienie długoterminowych perspektyw, czego brakowało mu w ostatnim czasie. Władze amerykańskich lini dodają, że opóźnione przybycie nowych samolotów “umożliwi skupienie się w większym stopniu na kluczowych aspektach działalności lotniczej”, które w ostatnim czasie nie funkcjonowały. Między wierszami można wyczytać, że Spirit Airlines przejdą nieformalną restrukturyzację, w której zbadana zostanie sieć połączeń, która w ostatnim czasie znaczącą się rozrosła. Słowo rzadko widywane od szczytu pandemii i słowo, które wywołuje okropne wspomnienia u pracowników branży lotniczej, to urlop tymczasowy. Następstwem aktualnej kondycji finansowej przewoźnika, która wymusiła zawarcie z Airbusem ugody jest to, że od 1 września br. niepłatnym i przymusowym urlopem zostanie objęte 260 pilotów, choć – jak wskazuje sam przewoźnik – główną dominantą są problemy z silnikami Pratt & Whitney. Niskokosztowy operator z USA porozumiał się już producentem jednostek napędowych w sprawie wypłaty odszkodowania z uziemione samoloty. – Jestem niezwykle dumny z naszego oddanego zespołu, który w ciągu ostatnich lat wykazał się wielkim poświęceniem. Niestety, musieliśmy podjąć trudną decyzję o zwolnieniu pilotów ze względu na uziemione samoloty i odroczenie dostaw nowych maszyn. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby chronić naszych pracowników, jednocześnie równoważąc naszą odpowiedzialność za powrót do dodatnich przepływów pieniężnych i prosperowanie jako zdrowa firma z długoterminowymi perspektywami wzrostu – powiedział Ted Christie, dyrektor generalny Spirit Airlines. Źródło: Rynek Lotniczy

Komentarze