W 2021 roku MON wyśle pierwszych pilotów, aby się szkolili na F-35


W 2021 roku wyślemy pierwszych pilotów, aby się szkolili na F-35 – poinformował w środę szef MON Mariusz Błaszczak. Minister mówił także o nagrodach pieniężnych dla wojskowych, którzy pomagali kierowcom w Dover. W styczniu podpisana została umowa o zakupie przez Polskę od USA 32 samolotów bojowych piątej generacji F-35. Wartość kontraktu – jak podało MON – to 4,6 mld dol. Szef MON był pytany w TV Trwam o tę transakcję. "Już w 2021 roku wyślemy pierwszym pilotów, którzy będą się szkolić, którzy będą się przygotowywać do tego, żeby potem latać F-35" – zapowiedział. Jak przypomniał, "w 2024 roku do polskich sił powietrznych trafią pierwsze egzemplarze zamówionych w styczniu 2020 roku samolotów". "Nie obawiam się opóźnień. Z tym sygnałów, które otrzymuje – takich opóźnień nie będzie" – dodał. "Pierwszy czas użytkowania tych samolotów to będą szkolenia polskich pilotów na już polskich samolotach F-35 w Stanach Zjednoczonych" – mówił Błaszczak. Minister był także pytany o pomoc dla kierowców, którzy przed świętami Bożego Narodzenia i w same święta utknęli przy wyjeździe z Wielkiej Brytanii, a którym pomocy udzielili m.in. polscy żołnierze, w tym żołnierze WOT. "Polscy żołnierze sprawdzili się na medal. Stąd też zdecydował o wyróżnieniu żołnierzy, którzy brali udział w tej misji nagroda pieniężnymi" – poinformował. Zapewnił, że są to żołnierze, którzy są "gotowi służyć innym zawsze". "Bez względu na to, czy to dzień świąteczny czy powszedni" – zaznaczył. Wskutek wstrzymania przez Francję przed świętami na dwie doby możliwości wjazdu z Wielkiej Brytanii, także dla ruchu towarowego, w hrabstwie Kent powstał gigantyczny zator złożony z kilku tysięcy ciężarówek, który udało się w dużej mierze rozładować w sobotę. W niedzielę wieczorem na przeprawę przez kanał La Manche czekało ok. 180 ciężarówek, podczas gdy w szczytowym momencie kryzysu ich liczbę szacowano na ok. 6000. W normalnym dniu roboczym, przed zamknięciem przez Francję granicy kanał przekraczało w obie strony ok. 10 tys. ciężarówek dziennie.W przeprowadzeniu testów pomagała brytyjska armia, a także grupy francuskich strażaków oraz polskich medyków i wojskowych. W wigilijną noc w przeprowadzaniu testów pomagało 36 lekarzy, diagnostów, pielęgniarek i ratowników medycznych z ze szpitala MSWiA, Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, WOPR oraz innych służb, a od piątku do niedzieli także 30 żołnierzy z WOT i jednostek podległych Dowództwu Generalnemu Rodzajów Sił Zbrojnych. Jak poinformowała ambasada RP w Londynie, Polacy łącznie przeprowadzili blisko 2000 z dokonanych do poniedziałku niemal 22 tys. testów, z których 66 dało pozytywny wynik. Źródło: PAP

Komentarze