50 Dreamlinerów czeka na odbiór

Na płytach przy fabrykach Boeinga w Seattle i North Charleston nie ma już miejsca na parkowanie Dreamlinerów. 50 maszyn czeka na odbiór. To dwukrotnie więcej niż w „normalnych” czasach. Nowe samoloty zaczęły odlatywać już na pustynię do Victorville w Kaliforni. Staną tam obok B737 MAX-ów, które — w każdym razie Boeing ma taką nadzieję — już wkrótce zostaną odebrane przez linie lotnicze i firmy leasingowe, które je zamówiły. Na razie jednak trwa proces certyfikacji, o którym wiadomo jedynie, że zakończyły się loty testowe i trwają analizy wyników. Dreamlinery miały być środkiem, który pozwoli wyjść Boeingowi z kryzysu spowodowanego koniecznością uziemienia MAX-ów i pomoże odpracować straty spowodowane tym kryzysem i sięgające 18-20 mld dolarów. (rp.pl)

Komentarze