W Holandii wznowiono proces w sprawie zestrzelenia nad Donbasem malezyjskiego boeinga

Po przerwie spowodowanej pandemią Covid-19 w Holandii w poniedziałek wznowiono proces w sprawie zestrzelenia nad Donbasem w lipcu 2014 roku samolotu malezyjskich linii lotniczych. Adwokaci oskarżonych twierdzą, że potrzebują więcej czasu na przygotowanie się do przesłuchań. Proces rozpoczęty 9 marca w specjalnej sali kompleksu budynków w pobliżu lotniska Schiphol został zawieszony 23 marca. Oskarżonych jest czterech przedstawicieli prorosyjskich sił separatystycznych w Donbasie, trzech Rosjan – Igor Girkin, Sergiej Dubinski i Oleg Pułatow – oraz Ukrainiec Leonid Charczenko. Wszyscy sądzeni są zaocznie, a tylko Pułatow reprezentowany jest przez swojego obrońcę. Proces poprzedzony był niemal sześcioletnim śledztwem międzynarodowego zespołu, który ustalił, że wykonujący 17 lipca 2014 roku rejs MH17 z Amsterdamu do Kuala Lumpur Boeing 777 towarzystwa Malaysia Airlines został trafiony pociskiem ziemia-powietrze odpalonym z wyrzutni rakietowej Buk. Zginęło 298 osób. Dużą liczbę ofiar stanowili Holendrzy. Szczątki samolotu spadły w obwodzie donieckim na Ukrainie, na terenach kontrolowanych przez separatystów, kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Rosją. Pocisk wystrzelono z samobieżnej wyrzutni, która przybyła z Rosji i potem tam powróciła. Władze holenderskie uważają, że za atak odpowiedzialność ponosi Rosja, ale Kreml konsekwentnie zaprzecza swojemu zaangażowaniu w tę sprawę – przypomina agencja Reutera. Adwokatka Sabine ten Doesschate broniąca Pułatowa powiedziała, że ograniczenia związane z pandemią bardzo poważnie wpłynęły na jej możliwości reprezentowania swojego klienta i potrzebuje więcej czasu na przygotowanie się do procesu. "To absolutnie niemożliwe omawiać tak dużą i złożoną sprawę kryminalną przez telefon za pośrednictwem tłumaczy" – cytuje jej słowa Reuters. Sędziowie i prokuratorzy nie odnieśli się do wniosków obrony, których przyjęcie może doprowadzić do jeszcze większego przedłużenia procesu – relacjonuje agencja AP. Źródło: PAP

Komentarze