Port lotniczy w Dubaju zanotował historyczny spadek

Największy port lotniczy w ruchu międzynarodowym, lotnisko w Dubaju, obsłużył w ubiegłym roku 86,4 mln pasażerów. Oznacza to, że po raz pierwszy w historii rok do roku lotnisko zanotowało spadek liczby podróżnych (-3,1 proc). Jakie były tego przyczyny? Jak tłumaczy dyrektor lotniska Paul Griffiths, wpływ na to miały trzy czynniki. Pierwszym było tymczasowe zamknięcie pasa startowego w następstwie prac konserwacyjnych. Drugim upadek indyjskich linii lotniczych Jet Airways. Zawiesiły one operacje lotnicze 17 kwietnia 2019 roku, po tym gdy okazało się że firma nie ma płynności finansowej. Trzecim czynnikiem było globalne uziemienie Boeingów B737 Max. Według Griffithsa w następstwie tych zdarzeń lotnisko straciło potencjalnie 3,2 miliona pasażerów. Dla części analityków wynik lotniska nie jest zaskoczeniem. Przypominają oni, że ruch pasażerski rozczarował również w 2018 roku. Kiedy władze portu spodziewały się powrotu do dwucyfrowego wzrostu liczby podróżnych, odprawiono ich i przyjęto zaledwie o 1 proc. więcej niż w 2017 roku. Oznaczało to najwolniejszy wzrost od 15 lat. Ten rok dla lotniska tez może być trudny. Zjednoczone Emiraty Arabskie, których częścią jest Dubaj, zawiesiły bowiem wszystkie loty pasażerskie do i z Chin kontynentalnych, z wyjątkiem Pekinu, od 5 lutego. Lotnisko w Dubaju jest największym portem lotniczym w ruchu międzynarodowym. Dysponuje dwoma drogami startowymi, każda o długości 4 km. Jest portem macierzystym linii lotniczych Emirates.(wnp.pl)

Komentarze