25 stycznia, z lotniska przyfabrycznego w Everest w stanie Washington, pierwszy lot wykonał najnowszy szerokokadłubowy model Boeinga, 777X. Dziewiczy lot odbył się za trzecim podejściem, ponieważ poprzednie dwa były odwołane z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych. Start odbył się o godzinie 10.09 rano czasu lokalnego (19.09 czasu polskiego). Według przedstawicieli Boeinga lot potrwa od 3 do 5 godzin, inaugurując wielomiesięczne próby certyfikacyjne i eksploatacyjne. Pierwsza seryjna maszyna ma zostać dostarczona liniom lotniczym Emirates w 2021 roku.
Jak podkreśla producent, jest to historyczny moment dla społeczności lotniczej i wszystkich, którzy pomogli zbudować ten samolot. „To znaczący krok naprzód z technologicznego punktu widzenia. Projekt B777X został zbudowany wykorzystując kompozytowe skrzydła z włókna węglowego, nowe silniki, systemy i przeprojektowane wnętrze”, powiedział Jason Clark, wiceprezes Boeinga.
Nowy samolot, dla którego przewidziano oficjalną nazwę 777-9, jest największym modelem serii 777. Od poprzedników odróżniają go składane końcówki skrzydeł, pozwalające na wykorzystywanie tych samych co oni miejsc parkingowych na lotniskach, oraz największe silniki, jakie zainstalowano kiedykolwiek w cywilnym samolocie. Te produkowane przez amerykańską firmę General Electric silniki mają obrys wlotu zdolny pomieścić kadłub Boeinga 737 MAX.
Według producenta, 235-stopowa rozpiętość skrzydeł jest zaletą na wiele sposobów i pozwoli zwiększyć wydajność aerodynamiczną samolotu, co oznacza, że linie lotnicze będą mogły wykonywać dłuższe loty, przewozić więcej ładunku robić bardziej wydajnie. Na rynku samolotów dalekiego zasięgu o pojemności około 360 pasażerów konkurentem Boeinga 777-9 jest Airbus A350-1000, który wszedł do eksploatacji jeszcze w 2018 roku. Źródło: komonews.com
Komentarze
Prześlij komentarz