Turkish Airlines nie ma prawa lotów do Nigerii

Od 16 grudnia turecki przewoźnik Turkish Airlines nie ma prawa lotów do Nigerii. Powodem jest zakaz nigeryjskiego rządu, który uważa, że Turkish źle traktuje pasażerów z tego kraju. Turecka linia lata między Stambułem a Abudżą Boeingami 737, bądź Airbusami 330. Kiedy są to Airbusy, kłopotów nie ma, ale w mniejszych Boeingach wystarcza miejsca (i nośności) tylko na 15 proc. bagażu, który powinien zostać załadowany do luków pod pokładem. 85 proc. jest wysyłane później. Dlatego Nigeria Civil Aviation Authority ( NCAA - odpowiednik polskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego- ULC) zawiesił operowanie Turków w tym kraju do czasu, kiedy znajdą odpowiednie maszyny do obsługi tego połączenia i zagwarantowanie, że pasażerowie będą podróżować razem z bagażem. Nigeryjskie władze przyznają, że niezadowolenie pasażerów Turkish Airlines sięgnęło już poziomu zagrażającemu bezpieczeństwu publicznemu. Zdesperowani klienci Turkisha kilkakrotnie w ciągu ostatnich dwóch tygodni urządzali okupację lotniska w Abudży i grozili zniszczeniem jego infrastruktury. W tym czasie władze lotniska również kilkakrotnie rozmawiały z przedstawicielami przewoźnika, ale spotkania te nie przyniosły żadnych efektów. W tej sytuacji NCAA nie ma innego wyjścia, jak sięgnąć do drastycznego środka, jakim jest wstrzymanie operacji do czasu, kiedy linia będzie w stanie operować normalnie. „Musimy mieć pewność, że Turkish Airlines jest w stanie podstawić samoloty o odpowiedniej wielkości, które zagwarantują przewożenie pasażerów razem z ich bagażem" — czytamy w piśmie NCAA.Źródło: rp.pl

Komentarze