Katastrofa Fokkera 100 w Kazachstanie

27 grudnia, Fokker 100 należący do linii Bek Air (znaki rejestracyjne UP-F1007) wykonywał lot Z9-2100 z Ałmaty do Astany (Kazachstan) z 95 pasażerami i 5 członkami załogi na pokładzie. Samolot wystartował z pasa 05R o 01:21 UTC, ale chwilę po rozpoczęciu wznoszenia stracił wysokość, spadł na ziemię, przebił ogrodzenie i uderzył w budynek na prawo od pasa startowego. Nie doszło do wybuchu pożaru, jednak statek powietrzny rozpadł się na kilka części. Zaraz po wypadku 66 osób zostało przewiezionych do szpitala, w tym niektóre z krytycznymi obrażeniami. Ogółem śmierć poniosło 12 osób, 12 wciąż pozostaje pod opieką szpitalną, a 74 przeżyły bez lub z niewielkimi obrażeniami. Kazachstański Urząd Lotnictwa Cywilnego poinformował, że certyfikat przewoźnika lotniczego Bek Air został po wypadku zawieszony. Samolot, który uczestniczył w zdarzeniu wszedł do służby 8 kwietnia 1996 r., a jego certyfikat zdatności do lotu został ostatnio odnowiony 22 maja 2019 r. Kapitan miał 58 lat (zginął w wypadku), a pierwszy oficer 54 lata (hospitalizowany z powodu poważnych obrażeń). Obaj piloci posiadali licencje ATPL. Wicepremier Kazachstanu poinformował o wstępnych wynikach komisji śledczej sugerujących, że samolot uderzył dwukrotnie ogonem w powierzchnię drogi startowej w odstępie 300-400 m, a na końcu drogi startowej samolot skręcił ostro w prawo. Podwozie w tym momencie było już schowane. Komisja wstępnie określa przyczyny wypadku jako błędy ludzkie lub kwestie techniczne. Z wraku samolotu wydobyto rejestratory, które pozwolą ocenić co dokładnie się stało. Samolot uczestniczący w zdarzeniu wylądował w Ałma Acie 25 grudnia 2019 r. Prezydent Kazachstanu przekazał kondolencje rodzinom i krewnym, którzy zginęli w katastrofie.Dane z transpondera wskazują, że samolot wzniósł się w powietrze ledwie na kilka stóp, potem skręcił w prawo i uderzył w budynek ok. 750 m za końcem drogi startowej. W akcji ratunkowej brało udział prawie tysiąc osób. W kraju zawieszono wszystkie loty realizowane samolotami Fokker-100. Jak relacjonowała jedna z pasażerek, "O godzinie 7.05 samolot już powinien był wznieść się w powietrze. Z jakiegoś powodu go wstrzymali... Drzemałam. (...) Obudziłam się, kiedy samolot zaczął nabierać wysokości. Okazało się, że już dwa razy samolot podnosił się i tracił wysokość... Potem był straszny dźwięk - albo silnik, albo coś innego. Samolot leciał krzywo. Wszystko było jak w filmie: wrzaski, krzyki, płacz ludzi". Źródło: avherald

Komentarze