Boeing zwiększy nadzór przy produkcji i operacji samolotów koncernu

Rada dyrektorów Boeinga utworzyła nową komisję bezpieczeństwa do nadzorowania prac projektowych, produkcji i operacji samolotów koncernu i usług posprzedażnych w konsekwencji dwóch katastrof MAXów. Pięciomiesięczny wewnętrzny przegląd specjalnego panelu powołanego przez radę do oceny prac projektowych przy samolotach zakończył się zaleceniem koncernowi reorganizacji inżynierskich ścieżek przekazywania informacji w skali całej firmy w ramach zwiększenia nadzoru przez szefów. Reuter jako pierwszy podał w sierpniu o nowej komisji ds. bezpieczeństwa i o zaleceniach dla koncernu. To pierwsze strukturalne zmiany w ramach reakcji Boeinga na trwający kryzys z powodu uziemienia MAXów po dwóch katastrofach. Przegląd dokonany przez radę jest jednym z wielu postępowań wyjaśniających prace nad B737 MAX prowadzonych przez regulatorów na świecie, Kongres i resort sprawiedliwości USA. Zmiany będą wprowadzane w ciągu kilku miesięcy do czasu dalszego przeglądu - poinformował w sierpniu Reutera prezes Dennis Muilenburg. Ich celem jest zwiększenie przejrzystości i nadzoru inżynierskiego nad decyzjami oraz przyspieszenia starań, by informacje o bezpieczeństwie docierały możliwie najszerzej i najszybciej do wszystkich firm i zakładów Boeinga na świecie. Rada dyrektorów zatwierdziła w sierpniu nową komisję bezpieczeństwa lotniczego - podano teraz w Seattle. Sześć zaleceń zgłoszonych przez panel dotyczy stworzenia nowej organizacji bezpieczeństwa produktów i usług, która zajmie się wszystkimi aspektami bezpieczeństwa wyrobów oraz będzie rozpatrywać przypadki nadmiernej presji i anonimowe informacje pracowników o tym, co ich gnębi i niepokoi. Rada zaleciła ponadto, by wszyscy inżynierowie Boeinga, także z nowej organizacji bezpieczeństwa produktów i usług, podlegali bezpośrednio głównemu inżynierowi, który podlega bezpośrednio prezesowi Muilenburgowi. Boeing powinien też współpracować z liniami lotniczymi nad "ponowną oceną założeń dotyczących rozwiązań projektowych i funkcjonowania kabiny pilotów" oraz na zaleceniem kryteriów szkolenia pilotów poza tradycyjnymi programami, w sytuacjach, gdy jest to uzasadnione. "Założenia projektowe zmieniły się z czasem, a firma powinna zapewnić, by kabina pilotów w dalszym ciągu antycypowana potrzeby zmieniającej się demografii i przyszłych pokoleń pilotów" - uznała rada.Źródło: rp.pl

Komentarze