System antydronowy z Polski działa na Bliskim Wschodzie

Polski system do wykrywania i neutralizacji dronów Ctrl+Sky trafił na Bliski Wschód. Spółka Advanced Protection System (APS) z Gdyni sprzedała do jednego z państw na Bliskim Wschodzie (spółka nie ujawnia nazwy tego kraju) system służący do zwalczania dronów. Został on dostarczony służbom specjalnym tego państwa w I kwartale br., ale dopiero teraz firma poinformowała o transakcji. Wartość kontraktu nie jest znana, spółka mówi tylko o „setkach tysięcy dolarów”.Nowoczesne armie zawsze były pierwszymi odbiorcami innowacji technologicznych. Tak jest i w tym przypadku. Nic dziwnego, na Bliskim Wschodzie UAV (bezzałogowe statki powietrzne – przyp. red.) bezustannie pojawiają się nad infrastrukturą krytyczną. Codziennie słyszymy o dronach-bombach wykorzystywanych przez terrorystów, czy o bezzałogowcach zakłócających ruch lotniczy, generujących tym samym gigantyczne koszty dla gospodarek. Z całego świata dostajemy dziesiątki pytań o nasz system – podkreśla dr Maciej Klemm, prezes APS. Zapowiada kolejne wdrożenia systemu, m.in. w krajach Unii Europejskiej. Od kilku miesięcy APS współpracuje także z Avinor AS. Polski system antydronowy chroni lotnisko Stavanger w Norwegii przed bezzałogowymi statkami powietrznymi i ptakami. Spółka nie wyklucza, że za chwilę pojawi się na kolejnych lotniskach.Systemy do wykrywania i identyfikacji dronów na rynku komercyjnym są dostępne zaledwie od kilku lat. Globalny rynek dronów w 2018 r. był wart 14 mld dol., w 2024 r. jego wartość przebije 43 mld dol. Ameryka Północna jest obecnie największym regionalnym rynkiem dronów, jednak w najszybszym tempie rośnie rynek azjatycki. Zaś najszybciej rozwijającym się komercyjnym rynkiem dronów w Azji są Indie. Zalegalizowały drony w grudniu 2018 roku i według prognoz w 2024 roku staną się trzecim co do wielkości rynkiem.Źródło: rp.pl

Komentarze