Czy w kokpicie nowego B797 będzie tylko jeden pilot?

Według analityków branżowych, kolejny komercyjny projekt Boeinga może wykorzystywać rozwiązania umożliwiające wykonywanie lotów w załodze jednoosobowej. Już od dłuższego czasu pojawiały się niepotwierdzone informacje, że amerykański producent samolotów zaprezentuje nowy samolot średniej wielkości (New Midsize Airplane - NMA), określany wstępnie jako B797, podczas czerwcowych pokazów lotniczych Paris Air Show. Wstępnie projekt mógłby obejmować wykorzystanie tylko jednego pilota w kokpicie, a drugiego na ziemi, który mógłby monitorować kilka samolotów w tym samym czasie. Zmniejszenie liczby pilotów może pozwolić zaoszczędzić przewoźnikom miliony dolarów przeznaczane na wynagrodzenia i szkolenia. Jednak według analityków, technologia to umożliwiająca może się pojawić najwcześniej za 10 lat. Charles Toups, wiceprezes ds. badań i technologii w Boeingu, powiedział, że odrzutowce z jednym pilotem prawdopodobnie będą początkowo wykonywały jedynie loty cargo i minie dużo czasu, zanim pasażerowie się do nich przekonają. Ale w oświadczeniu przekazanym mediom, Boeing stwierdził, że NMA nie będzie konstrukcją, która zapowiadałaby taką rewolucję technologiczną. W ciągu ostatnich kilku tygodni, analitycy sondowali kierownictwo linii lotniczych i firmy leasingowe pytając o to, co mogłoby ich przekonać do nowej oferty Boeinga. Poza zmianami w kokpicie, szefowie linii lotniczych oczekują, że nowy model będzie miał większą elastyczność w kwestii zmiany konfiguracji wnętrza kabiny pasażerskiej, przy czym niektórzy przewoźnicy premium domagają się możliwości instalowania w pełni rozkładanych foteli umożliwiających spanie. Przewiduje się, że NMA będzie mógł pomieścić od 200 do 250 pasażerów i będzie posiadał zasięg zbliżony do o wiele większych konstrukcji. Wariant w pełnej wersji ekonomicznej mógłby pomieścić aż do 290 pasażerów. Według obecnych szacunków, wprowadzenie na rynek „B797” nastąpi ok. roku 2028. Źródło: cnbc.com

Komentarze