Agencja żeglugi chce utrzymać dwie strefy - dla lotniska Chopina i 14
portów regionalnych. Te twierdzą, że Polska jest wyjątkiem w UE - podaje
wtorkowy "Puls Biznesu".
"Ważą się losy opłat terminalowych, które polskie porty będą
uiszczać na rzecz Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) za
nawigację przy starcie i lądowaniu samolotów po 2020 r. Dziś obowiązują
dwie strefy: w pierwszej jest lotnisko Chopina, w drugiej - pozostałych
14 portów. W 2019 r. średnia stawka dla warszawskiego lotniska wyniosła
90 EUR, a dla pozostałych - 181 EUR" - czytamy w "PB".
Pod koniec kwietnia PAŻP złożyła do Ministerstwa Infrastruktury (MI)
wniosek o zatwierdzenie stref pobierania opłat terminalowych. We wniosku
założono kontynuację obowiązywania dwóch stref, które funkcjonują od
2017 r. MI podejmuje decyzję po zasięgnięciu opinii prezesa Urzędu
Lotnictwa Cywilnego (ULC) - mówi cytowany przez gazetę Paweł
Łukaszewicz, rzecznik PAŻP.
"PB" pisze, że 24 kwietnia Urząd Lotnictwa Cywilnego rozesłał do
spółek zarządzających polskimi lotniskami pisma w tej sprawie. "Łatwo
przewidzieć, jakie jest ich stanowisko: chciałyby wyrównania stawek" -
czytamy. Przedstawiciele łódzkiego portu argumentują, że dominuje model
jednej strefy dla danego państwa. Wyjątek stanowią, oprócz Polski -
Francja, Włochy, Wielka Brytania i Belgia.
Gazeta informuje, że zasada jednej strefy stosowana jest we
wszystkich krajach regionu: w Niemczech (16 lotnisk, opłata 124,34
euro), w Czechach (4 lotniska, ok. 260 euro), na Litwie (cztery
lotniska, 159 euro). (PAP)
Komentarze
Prześlij komentarz