Drogi atak dronów na lotnisko Gatwick

Inwazja drona (bądź dronów) na londyńskie lotnisko Gatwick tuż przed Bożym Narodzeniem 2018 początkowo wyceniona została na 18 mln funtów. Tymczasem sam easyJet wycenia straty na 15 mln. W dwóch incydentach z użyciem dronów na Gatwick ucierpiało 140 tys. pasażerów i odwołanych zostało ponad 1000 lotów. Lotnisko zostało całkowicie wyłączone z ruchu na 36 godzin od wieczora 19 grudnia i ponownie, już tylko na godzinę 21 grudnia. Dzienny zysk tego portu sięga 632 tys. funtów, według wstępnych szacunków port mógł więc stracić w tej sytuacji nie więcej niż 300 tys., ponieważ większość pasażerów zmieniła rezerwacje na inne dni i ostatecznie poleciała, tyle że później. Straty sklepów i restauracji szacowane są na 1 mln funtów. Nie ma jeszcze nawet wstępnych szacunków strat placówek wolnocłowych. Spośród linii lotniczych głównymi użytkowania Gatwick są oprócz easyJeta Jeszcze British Airways i Norwegian. EasyJet wydał 10 mln funtów na opiekę nad pasażerami, których loty zostały odwołane i 5 mln funtów z tytułu utraconych rezerwacji. Pasażerowie po prostu obawiali się potwierdzać i kupować bilety na rejsy z Gatwick. Straty odnotowali także taksówkarze oraz hotelarze. W przypadku easyJeta te incydenty jednak nie wpłynęły na wyniki finansowe – pisze „The Guardian” i wyniki finansowe za 2018 roku pozostaną zgodne z prognozami. Przedstawiciele linii także zapewniają, że jest ona dobrze przygotowany do brexitu. W ramach tych przygotowań zarejestrował 130 samolotów w Austrii, zapełnił magazyny częściami zamiennymi i dopełnił wszelkich formalności związanych z uaktualnieniem licencji i certyfikatów swoich załóg. Kilka dni temu easyJet informował o zgromadzeniu zapasów żywności, które pozwolą zaoferowanie standardowych posiłków na pokładzie. Emma-Lou Montgomery odpowiedzialna za program lojalnościowy easyJeta informuje o zadowalających rezerwacjach.Analitycy nie są już jednak takimi optymistami. Oczywiście linia może zrobić wszystko, co tylko jest możliwe, ale przecież nie jest w stanie kontrolować czynników, które nie są od niej zależne. Jak chociażby regulacyjnego chaosu, który będzie nieunikniony przy wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez porozumienia, bądź nagłego spadku zaufania konsumentów, co zawsze odbija się na podróżach zagranicznych. I wskazują, że największy rywal easyJeta – irlandzki niskokosztowy Ryanair - już dwukrotnie obniżał prognozę swojego zysku. Źródło: rp.pl

Komentarze