Air France kłóci się z lotniskiem Charles'a de Gaulle'a w Paryżu

Bez usprawnień na lotnisku Charles'a de Gaulle'a w Paryżu nasz rozwój będzie ograniczony — ostrzegł prezes Grupy Air France/KLM Ben Smith. Podczas spotkania we francuskim senacie nie ukrywał nadziei, że zmiany będą możliwe przed prywatyzacją portu. Paryskie lotnisko jest zarządzane przez Groupe Aeroports de Paris, w której państwo ma 50,6 procent udziałów. — Prywatyzacja lotnisk nie jest antidotum na problemy na lotniskach — ostrzegał w grudniu dyrektor generalny IATA Alexandre de Juniac. Jego zdaniem prywatyzacja lotnisk podnosi tylko ich zyskowność, ale dla linii lotniczych nie niesie korzyści.Senatorzy jednak nie mieli wątpliwości. Ich zdaniem lotnisko Charles'a de Gaulle'a nie jest dobrze zarządzane i działa to fatalnie na wizurek Francji, jako jednego z najpopularniejszych krajów świata odwiedzanych przez turystów. Dla francuskich senatorów wzajemne zrzucanie na siebie winy przez Air France i ADP nie ma żadnego sensu. Przewodniczący senackiej komisji ds. lotnictwa Herve Maurey powiedział, że nie rozumie dlaczego pasażerowi przesiadającemu się w Paryżu przejście od wyjścia z samolotu do wejścia do kolejnego zajmuje aż 40 minut. Dlaczego tak długo pasażerowie czekają w samolotach, zanim maszyna wystartuje i czemu aż tak długo trzeba czekać na bagaż. — Rzeczywiście, nie mamy takich problemów w Amsterdamie. Tam nie ma kłopotów przy kontroli dokumentów. I nic mnie nie przekona, że Paryż nie może być tak samo dobrze zarządzany, jak Amsterdam — stwierdził Ben Smith. Te 30-40 minut potrzebuje pasażer, który przyleciał i odlatuje Air France, ale kiedy przyleciał na przykład LOT-em, a odlatuje Aeromexico, niezbędny czas na przesiadkę to minimum 1,5 godziny.Prezes Air France-KLM skarżył się także na bardzo wysokie opłaty lotniskowe, zwłaszcza jeśli chodzi o kontrolę bezpieczeństwa. — Nie potrafię zrozumieć, dlaczego pasażerowie tranzytowi, którzy takiej kontroli nie przechodzą, muszą także za nią płacić — mówił.Jednocześnie ADP planowała podniesienie wszystkich opłat w tym roku o 3 procent. Ale władze nie udzieliły zgody na to. Władze Air France zapewniają, że nie są w konflikcie z największym francuskim lotniskiem, zależy im jedynie na wyjaśnieniu kilku spraw i niezbędnych ułatwieniach. — Prywatyzacja lotniska spowodowałaby, że Air France traktowany byłby w Paryżu tak samo, jak inni przewoźnicy i o to nam chodzi — zapewnia Ben Smith. Jego zdaniem konieczne jest wybudowanie w Paryżu całkowicie nowego terminala, dzięki któremu można by odprawić rocznie 30-40 milionów pasażerów. — To klucz do konkurencyjności Air France w ciągu najbliższych 20 lat — argumentował.Źródło: rp.pl

Komentarze