Czy Norwegian przed końcem roku ogłosi niewypłacalność?

Norwegian w ostatnich latach rozwija się w bardzo szybkim tempie – kupuje nowe samoloty, otwiera dziesiątki nowych tras i to nie tylko z Europy do USA, ale też do Ameryki Południowej – w tym roku zaczął latać z Londynu do Buenos Aires, w przyszłym – z Londynu do Rio de Janeiro. Niestety, tak szybki wzrost wiąże się z bardzo dużym zadłużeniem przewoźnika. Jego aktualne zobowiązania wynoszą ponad 2,5 mld GBP, czyli 11,9 mld PLN! Problem polega na tym, że… spłata sporej części z tych zobowiązań przypada na koniec roku, a w branży nie brakuje ekspertów, którzy twierdzą, że Norwegian sobie z tym nie poradzi.Głośnym echem odbiła się wypowiedź Martina Stenshalla, analityka Danske Bank, według którego przewoźnik może nie spłacić przed końcem roku części swoich zobowiązań, jeśli linii nie uda się zdobyć świeżego kapitału. To zaś może doprowadzić do spirali problemów, której efektem będzie niewypłacalność, bo dostawcy paliwa mogą zgłosić się do linii po spłatę zadłużenia za paliwo w gotówce, a lotniska – po zaległe opłaty.Norwegian w krótkim komunikacie zdementował tę informacje, nazywając je “czystą spekulacją” i twierdząc, że ma płynność finansową na „satysfakcjonującym poziomie”, ale faktem jest, że przewoźnik desperacko poszukuje gotówki. Już w sierpniu Norwegian sprzedał 6 Boeingów 737-800, a we wrześniu ogłosił, że strategia na najbliższe lata zakłada restrukturyzację, cięcie kosztów i dalszą sprzedaż samolotów. Obecnie Norwegian dysponuje flotą 74 własnych samolotów i 84 maszyn, które leasinguje. Dodatkowym problemem dla Norwegiana jest niedawne zamknięcie lotniska Gatwick z powodu latających w pobliżu dronów, które jest główną bazą norweskiej linii dla lotów do USA. Według dziennika “Telegraph” anulowanie lotów w tym okresie może spowodować milionowe straty dla przewoźnika i pogłębić jego problemy. Najciekawszy w tym wszystkim wydaje się wątek potencjalnego przejęcia Norwegiana przez IAG, czyli koncern zrzeszający m.in. British Airways i Iberię. IAG w kwietniu przejęła prawie 5 proc. Akcji Norwegiana i była zainteresowana przejęciem większości udziałów w linii, jednak jej oferta została odrzucona. Czy teraz sytuacja się zmieni?Tak czy inaczej, najbliższe dni będą dla Norwegiana bardzo ważne.Znany norweski przewoźnik jest potężnie zadłużony, a z powodu kłopotów ze słabnącym popytem może nie mieć pieniędzy na spłatę zadłużenia, którego termin upływa przed końcem roku. Efektem może być ogłoszenie upadłości – uważają analitycy Danske Bank. Norwegian dementuje te informacje, ale nie da się ukryć, że sytuacja linii jest ciężka. Mijający rok jest bardzo ciężki dla wielu linii lotniczych, zwłaszcza zaś dla tanich przewoźników latających na dalekich trasach. Bankructwo ogłosiła już linia Primera Air, poważne problemy ma masowo kasujący połączenia WOW Air, a teraz do listy tych przewoźników trzeba doliczyć Norwegiana, przynajmniej jeśli wierzyć norweskiej prasie. (FlyFree)

Komentarze