Czy Nikt nie chce ratować Alitalii?

Większość włoskich firm wykluczyła udział w kolejnym ratowaniu Alitalii, komplikując plany rządu. Jedynie państwowa kolej Ferrovie dello Stato złoży ofertę i będzie szukać potem partnerów. Kierownictwo FS postanowiło złożyć ofertę na narodowego przewoźnika będącego od ponad roku pod zarządem komisarycznym, by podjąć trzecią w tej dekadzie próbę uratowania go od bankructwa. Nie podało ładnych szczegółów, ale osoba związana z tą operacją powiedziała, że oferta FS będzie jedynie „przejściowym etapem".Według tej osoby, umowa zostanie zrealizowana w 2 etapach: w pierwszym FS przejmie przewoźnika na ustalonych z góry warunkach, a następnie dołączy do niej włoski parter i międzynarodowy z sektora lotnictwa. Zupełnie nie widać, jakie będą następne etapy, nie wiadomo też, jacy partnerzy dołączą do FS. — Panuje ogromny bałagan — stwierdziła.Tym zagranicznym partnerem może okazać się brytyjski przewoźnik low-cost easyJet, który przedstawił włoskiemu rządowi oświadczenie o zmienionym zainteresowaniu zrestrukturyzowaną Alitalią, reagując na uruchomioną przez rząd procedurę sprzedaży Brytyjska linia podała we wrześniu, że nadal rozmawia z włoskim rządem o krótkich trasach Alitalii i dodała, że każda umowa musi mieć sens handlowy. Wcześniej w październiku wicepremier i minister przemysłu Luigi Di Maio sugerował, że takie przedsiębiorstwa państwowe jak koncern naftowy ENI, operator pocztowy Poste Italiane i producent sprzętu wojskowego Leonardo mogą odegrać rolę w ponownym rozruchu Alitalii. Jego zdaniem, wielu prywatnych inwestorów jest też zainteresowanych. ENI stwierdził jednak teraz, że wszelkie sugestie o objęciu udziału w linii są bezpodstawne i nie odegra żadnej roli w ratowaniu linii. Leonardo też nie weźmie udziału w linii, która już nagromadziła ponad 300 mln euro strat — podała inna osoba. — Byłoby głupotą ze strony Leonardo wchodzić w to szaleństwo — dodała. We wrześniu prezes Poste Italiane, Matteo del Fante stwierdził, że jego firma wcale nie jest zainteresowana dołączeniem do działań ratunkowych linii.Alitalia kosztowała podatników niemal 10 mld euro w ostatnich 20 latach, więcej niż wynosi łączna wartość rynkowa Air France-KLM, Turkish Airlines, Norwegiana, Finnaira i SAS — szacuje prezes firmy doradczej w zakresie transportu, TRA Consulting, Andrea Giuricin. W ubiegłym roku na Alitalię przypadło zaledwie 8,5 proc. międzynarodowych przewozów z i do Włoch, jedna trzecia udziału Ryanaira — dodał Giuricin.Źródło: rp.pl

Komentarze