Wyjście Wielkiej Brytanii z UE budzi wiele wątpliwości także w branży lotniczej

Wyjście Wielkiej Brytanii z UE budzi wiele wątpliwości także w branży lotniczej. Niewyjaśnioną kwestią pozostaje chociażby prawo pasażerów do odszkodowania za zakłócone loty. Jak wskazują eksperci najgorszym scenariuszem byłaby jednak odmowa przyjęcia tzw. „sierocych lotów”, wylatujących z Wielkiej Brytanii jeszcze przed Brexitem, a lądujących w miejscu docelowym już po wyjściu z UE. Czy obowiązujące dotychczas rozporządzenie Parlamentu Europejskiego WE 261 będzie miało zastosowanie w takich sytuacjach? Z końcem września Easyjet opublikował letni rozkład lotów i tym samym zaistniało duże prawdopodobieństwo, że dołączy on do swoich konkurentów realizujących kilka tzw. „sierocych lotów” (ang. „Cinderella flights”), czyli takich, które opuszczą Wielką Brytanię jeszcze przed Brexitem, ale dotrą do miejsca docelowego po wyjściu z UE. W momencie wejścia na pokład samolotu pasażerowie z brytyjskimi paszportami będą pełnoprawnymi obywatelami UE, ale kiedy już wysiądą z niego mogą być klasyfikowani jako „obywatele państw trzecich”. W efekcie ich prawa obowiązujące w UE, w tym możliwość roszczenia o odszkodowanie z tytułu lotu, mogą zostać naruszone. Jak wynika z danych AirHelp, w ciągu ostatniego roku pasażerowie podróżujący z i do Wielkiej Brytanii, w tym Polacy, byli uprawnieni do odzyskania łącznie aż 800 milionów euro za zakłócone loty. Źródło: Prtl.pl

Komentarze