Władze lotniska Zaventem pod Brukselą porozumiały się wstępnie ze protestującymi związkowcami

Kierownictwo firmy zajmującej się obsługą bagaży na lotnisku Zaventem pod Brukselą porozumiało się wstępnie ze związkowcami protestującymi od ubiegłego tygodnia. Choć pracownicy wracają w środę do pracy część lotów nadal jest odwołanych. Jak podają belgijskie media, kierownictwo Aviapartner, czyli firmy zajmującej się bagażami, przedstawiło związkowcom propozycję porozumienia, którą ci teraz konsultują ze swoimi członkami. Wynegocjowany po sześciu dniach dokument przewiduje dodatkowe zatrudnienie i poprawę warunków kontraktów. Przełom umożliwiło zaangażowanie się w rozmowy europejskiego managementu Aviapartner. Strajkujący do tej pory pracownicy wracają do pracy. Jednak jeszcze w środę rano odwołano 33 loty. "Kosztowało nas to dużo energii. Dopiero gdy zjawiło się kierownictwo europejskie, mogliśmy porozmawiać o treści porozumienia, o 4:30 je mieliśmy i mogliśmy przekazać pracownikom" - powiedziała, cytowana przez publicznego nadawcę VRT, reprezentująca związkowców Lieveke Norga. W ciągu ostatnich kilku dni z powodu niezapowiedzianego protestu lotnisko musiało odwołać kilkaset lotów, przez co ucierpiało 100 tys. podróżnych. Zaventem jest największym portem lotniczym Belgii. W ubiegłym roku przyjęło ono blisko 25 mln pasażerów. (PAP)

Komentarze