Zaniżona separacja coraz większym problemem, głównie przez drony

Brytyjski Nadzór Lotnictwa Cywilnego (CAA) poinformował, iż w ciągu ostatnich pięciu lat nastąpił 58 procentowy wzrost raportów o zaniżonej separacji pomiędzy statkami powietrznymi w czasie lotu. BBC przeanalizowało dane CAA, zgodnie z którymi całkowita liczba zdarzeń tego typu wzrosła ze 172 w 2013 r., (kiedy nie odnotowano żadnych raportów odnośnie incydentów z dronami), do 272 w 2017 r., w którym to roku odnotowano 93 zgłoszenia bliskich obserwacji bezzałogowych statków powietrznych. Incydenty z dronami stanowiły ponad połowę z 45 zdarzeń oznaczonych kategorią A, czyli najpoważniejszych i potencjalnie niebezpiecznych. Jeśli jednak liczba incydentów z dronami zostanie pominięta, to wskaźnik zgłoszeń zaniżonych separacji zmniejszy się, ponieważ w 2017 r. ruch załogowych konstrukcji był większy, a odnotowano w zasadzie taką samą liczbę załogowych statków powietrznych, które uczestniczyły w incydentach tego typu. Mimo, iż piloci i kontrolerzy mają takie same możliwości do unikania kolizji, jak to było pięć lat temu, CAA wciąż ma nadzieję, że operatorzy lotnictwa ogólnego przystąpią do programu instalacji tanich odbiorników ADS-B, które mogą transmitować pozycję samolotów GA oraz bezzałogowców. W przeciwieństwie do USA, brytyjski CAA nie zlecił jednak obowiązkowego wyposażenia statków powietrznych w ADS-B i ma nadzieję, że piloci przekonają się do nich dobrowolnie. Źródło: AVweb

Komentarze