Czy Emirates uziemią 18 procent swojej floty?

Chociaż brak pilotów na rynku powodował głównie anulowanie dużej liczby lotów regionalnych w USA, to problem ten dotknął również Emirates, największe linie z rejonu Zatoki Perskiej. Według niepotwierdzonych doniesień, przewoźnik ten jest gotowy do uziemienia z tego powodu 18 procent swojej floty. Media branżowe donoszą, iż Emirates planuje zmniejszyć liczbę pilotów zatrudnionych na trasach długodystansowych i w lipcu br. uziemić 36 B777 i 10 A380, co będzie oznaczało zmniejszenie częstotliwości lotów do niektórych portów i skasowanie połączeń do innych. Według raportów, piloci Emirates są dobrze opłacani, ale np. chińskie linie lotnicze oferują bonusy do 300 tys. dolarów i pozwalają pilotom na dojazdy do pracy z dowolnego miejsca na świecie. Warunki pracy w Emirates są również częścią problemu. Piloci linii wylatują 90 godzin w miesiącu, a przepisy dotyczące czasu wypoczynku załogi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich są mniej restrykcyjne niż w większości krajów. Oznacza to, że linia lotnicza będzie mogła obsadzić 12-godzinne i dłuższe loty trzema pilotami zamiast czterema jak dotychczas. Od 1 lipca mają zostać wprowadzone zmiany, oznaczające, iż trzyosobowe załogi kokpitowe będą obsługiwały rejsy do Rio de Janeiro, Bostonu, Sydney, Sao Paulo, Nowego Jorku i Melbourne. Piloci również nie są zadowoleni z rozłożenia godzin czasu pracy, bowiem większość lotów Emirates rozpoczyna się między północą a czwartą nad ranem, co oznacza, że zakłócane są ich rytmy dobowe. Źródło: AVweb

Komentarze