KE wszczyna śledztwo w sprawie pożyczki dla Alitalii

Komisja Europejska rozpoczęła śledztwo w sprawie zasadności przyznania pożyczki w wysokości 900 mln euro dla upadających włoskich linii lotniczych Alitalia. KE sprawdzi czy dotacja jest zgodna z unijnymi przepisami pomocy publicznej – informuje PAP. – Komisja ma obowiązek sprawdzić czy pożyczki udzielane przedsiębiorstwom przez państwa członkowskie są zgodne z unijnymi przepisami dotyczącymi pomocy państwa. Zbadamy, czy tak jest w przypadku Alitalii – mówiła w poniedziałek, cytowana przez PAP, komisarz Margrethe Vestager, odpowiedzialna za politykę konkurencji. Narodowy przewoźnik Włoch od wielu lat znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, nie może również porozumieć się ze swoimi pracownikami. Załodze w kwietniu ubiegłego roku zaproponowano cięcia w pensjach i ograniczenia w zatrudnieniu w zamian za uratowanie firmy przed upadłością. Pensje planowano obniżyć o 8%, a pracę miało stracić około 1,5 tys. z liczącej 17 tys. osób załogi. Do działania wkroczył włoski rząd, który w maju 2017 roku postanowił udzielić przewoźnikowi pożyczki w kwocie 600 mln euro – pieniądze miały zapewnić firmie stabilne funkcjonowanie przez następne półrocze. W październiku tego samego roku rząd dołożył Alitalii kolejne 300 mln euro pożyczki. Równolegle trwały spekulacje, która firma wykupi spółkę, ratując jednocześnie włoskiego narodowego przewoźnika przed upadłością. W styczniu tego roku Włochy notyfikowały KE łączną kwotę pożyczki w wysokości 900 mln euro. Teraz instytucja ma zbadać czy udzielenie pożyczki było zasadne w myśl unijnej pomocy publicznej. Wątpliwości budzi, czy czas trwania pożyczki (od maja 2017 do grudnia 2018 roku) nie przekracza maksymalny okres 6 miesięcy na taką pomoc oraz czy ta pomoc została rzeczywiście ograniczona do niezbędnego minimum. Alitalia była pod nadzorem lotniczego giganta, linii Etihad, które były jednocześnie jej największym udziałowcem. Pomimo procesu restrukturyzacji, jaki przechodził włoski przewoźnik, spółka była trwale deficytowa, a środki zainwestowane przez Etihad „bez dobrego pomysłu” – zostały „przejedzone”. Restrukturyzację z kolei miała utrudniać dodatkowo duża konkurencja ze strony tanich przewoźników, przywożących turystów, jak i tych tradycyjnych, zabierających ruch. (PAP)

Komentarze