Ryanair powróci na Ukrainę

Prawie roczne negocjacje w końcu mają swój finał. Ryanair uznał, że warunki oferowane mu przez ukraińskie Ministerstwo Infrastruktury są zadowalające i poleci do Kijowa i Lwowa. O pomyślnym zakończeniu rozmów z Irlandczykami poinformował Wołodomyr Omeljan, ukraiński minister infrastruktury . Tak, to prawda negocjowaliśmy z Ryanairem. I to prawda, że zakończyły się one sukcesem. Linia zacznie latać na Ukrainę od jesieni 2018 - mówił Omeljan cytowany przez „Kiev Post". Na konferencji prasowej nie zgodził się jednak ujawnić jakichkolwiek szczegółów umowy z przewoźnikiem tłumacząc, że nie została ona jeszcze podpisana. Ryanair negocjował z Ukraińcami od ponad roku, a rejsy miały wystartować już od marca 2017. Potem następowały kolejne opóźnienia, ale linia zaczęła sprzedawać bilety. Ostatecznie w lipcu 2017 Ryanair odwołał wszystkie rejsy, ponieważ nie był w stanie porozumieć się z kijowskim lotniskiem. Chodziło przede wszystkim o opłaty pasażerskie. Ryanair był gotów płacić 7,5 dol. za każdego pasażera, a lotnisko chciało 27,5 dol. Linia miała także inne wymagania, których port nie był w stanie spełnić. Niektóre z ich były wręcz absurdalne, jak dzielenie się po połowie z zysków ze sprzedaży wolnocłowej pasażerom Ryanaira, bezpłatnego udostępnienia lokali na terenie lotniska, czy darmowego gruntu pod budowę hotelu. Część z nich została później zdementowana. Oczywiście Ryanair zrzucił całą winę za niepowodzenie planów na port lotniczy, a nawet na kraj. David O'Brien, wiceprezes linii uznał za niegotowy do inwestycji. Z kolei prezes lotniska Kijów-Boryspol, Paweł Riabkin ujawnił, że żądania Ryanaira nie były do spełnienia, ponieważ wymagałoby to złamania ukraińskiego prawa. Ostatecznie przeprowadzono dochodzenie, w którym udział wzięły resorty sprawiedliwości, urząd antykorupcyjny i Stowarzyszenie Lotnisk Ukraińskich a także Biuro Promocji Inwestycji i uznano, że trzeba nadal negocjować z Ryanairem. Rozmowy z Irlandczykami ostatecznie przejął minister infrastruktury, który podawał, że jednak będą połączenia Ryanaira od jesieni 2017, a najpóźniej od wiosny 2018. W planach były m.in. rejsy z Modlina i Wrocławia. Ostatecznie stanęło na jesieni 2018 i na razie nie wiadomo skąd poleci. Jak informuje portal Fly4Free linia planuje także loty do Gruzji. na razie mówi o nich tylko strona gruzińska, nie sam przewoźnik. Dla Ryanaira opłaty lotniskowe w gruzińskich portach są zbyt wysokie i jest tam drożej, niż np. w Barcelonie, gdzie irlandzka linia lata na główne lotnisko El Prat. (rp.pl)

Komentarze