Emirates ratuje program A380

Airbus podał o podpisaniu protokołu umowy z Emirates na kupno 36 superjumbo (20 + 16 w opcji) o wartości 16 mld dolarów w cenach katalogowych, co ratuje ten program i jest pożegnalnym prezentem od wiceprezesa ds.sprzedaży Johna Leahy Przewoźnik znad Zatoki Arabskiej, największy na świecie użytkownik samolotów dwupokładowych złożył zamówienie mające zasadnicze znaczenie dla utrzymania ich produkcji, bo jej rytm obniżano wraz ze spadkiem zainteresowania. Od 2015 r. nikt nie kupił A380, a w 2017 r. klient zrezygnował z dwóch. John Leahy oświadczył, że bez tej umowy Airbus nie miałby innego wyjścia, jak zrezygnować z tego programu, który kosztował 11 mld euro. Umowa wieńczy miesiące trudnych negocjacji, które załamały się w ostatniej chwili na salonie w Dubaju w listopadzie. Emirates zamówił wtedy 40 mniejszych dreamlinerów. - Nowe zamówienie oznacza kontynuowanie przez Airbusa produkcji A380 przez co najmniej 10 lat - oświadczył John Leahy. Tego właśnie oczekiwał klient znad Zatoki: gwarancji utrzymania produkcji, a prezes Emirates, szejk Ahmed ben Said al-Machtum wyraził "osobiste przekonanie, że pojawią się inne zamówienia za przykładem Emirates i ten doskonały samolot będzie produkowany w dekadzie do 2030 r." Leahy ujawnił 3 dni temu, ze spodziewa się podpisania w ciągu 30-60 dni 3 zamówień na te samoloty. Z końcem stycznia ma odejść na emeryturę. Z powodu konkurencji mniejszych maszyn 2-silnikowych Airbus zmniejszył produkcję A380 w 2017 r. do 15, do 12 w 2018 r. i do 9 w 2019, czekając na nowe zamówienia. Dostawy dla Emiratów zaczną się w 2020 r. Ta linia miała do końca grudnia zamówione 142 superjumbo, odebrała dotąd 101, cały program Airbusa opiewal na 317n sztuk. Skandynawski przewoźnik rozmawia z Airbusem o kupieniu A320neo dla swej floty na krótkie trasy, zamierza zawrzeć umowę na wiosnę po zakończeniu negocjacji z Boeingiem - powiedział szef pionu finansowego, Goran Jansson. W grudniu mówił, że SAS potrzebuje 40-50 nowych samolotów, poza już zamówionymi, szuka sposobów sfinansowania zakupu. Skandynawowie rozmawiają też z japońskimi inwestorami o tzw. leasingu operacyjnym z opcją (JOLCO) o sfinansowaniu zakupu. To niszowym mechanizm stosowany już przez SAS, polega na leasingu samolotu od japońskiego inwestora z możliwoscią odkupienia go. (rp.pl)

Komentarze