Ofensywa tradycyjnych linii lotniczych


Akcje Air France KLM od stycznia wzrosły o 146 proc. W tym samym czasie Lufthansa odnotowała wzrost wartości akcji o 105 proc., podczas gdy brytyjski przewoźnik lotniczy International Airlines Group (IAG) wzrósł o 47 proc. - informuje CNN Money. Za sukcesem dużych, tradycyjnych przewoźników kryją się zmniejszająca się liczba linii lotniczych na rynku i kłopoty tanich linii. Budżetowa linia Air Berlin zbankrutowała. Zlikwidowała połączenia długodystansowe i zredukowała liczbę lotów w Europie. Została przejęta przez niemieckiego przewoźnika – Lufthansę. Włoski przewoźnik narodowy Alitalia jest wystawiony na sprzedaż. Do maja 2018 roku będzie czekała na satysfakcjonującą ofertę. Na razie odrzuciła propozycję Lufthansy, która była zainteresowana samolotami i ich załogami. Oferowała za to 500 mln euro. Brytyjska linia Monarch wstrzymała loty na początku tego miesiąca. Kolejna tania linia z Wysp - Flyby - okazała się najbardziej odporna na kryzys i jej akcje straciły tylko 20 proc. Kłopoty przeżywa największy tani przewoźnik na kontynencie – Ryanair. Linia musiała ciąć setki połączeń z powodu braku odpowiedniej liczby pilotów. Wojna cenowa tanich linii na krótkich dystansach spowodowała spadek marż i mniejsze zyski. Kłopoty tanich przewoźników wykorzystują tradycyjni przewoźnicy. Brak tanich połączeń powoduje, że ludzie zmuszeni są korzystać z droższych, ale niezawodnych lotów oferowanych przez duże linie. Ale nie tylko. Rośnie popyt na usługi, w których specjalizują się linie lotnicze, czyli loty długodystansowe. Air France poinformował, że liczba pasażerów wzrosła o 4 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2017 roku. Linie lotnicze uzyskują dwukrotnie więcej przychodów z dalekich lotów niż z krótkich podróży. Lufthansa zanotowała wzrost liczby pasażerów o 18 proc., a IAG o ponad 3 proc. Kolejnym czynnikiem, jaki wpływa na sukces przewoźników na giełdach, to wypłata dywidendy. Air France KLM podpisała umowę o łącznej wartości 1,2 mld dolarów z trzema innymi globalnymi liniami lotniczymi – Deltą, China Eastern i Virgin Atlantic - aby stworzyć wspólny system rezerwacji miejsc z ogromną liczbą lotów długodystansowych. Lufthansa jest częścią Star Alliance, która oferuje połączenia przez Atlantyk za pośrednictwem United Airlines. Sporym ryzykiem jest brexit. Jeśli Wielka Brytania wyjdzie w marcu 2019 roku z Unii Europejskiej, to przemysł lotniczy będzie musiał odwołać dziesiątki tysięcy lotów. Linie lotnicze będą musiały zrewidować swoją strategię i zmienić siatki połączeń. (wyborcza.pl)

Komentarze