Konkurenci podzielili się biznesem Air Berlin

Drugie największe niemieckie linie lotnicze przestały istnieć. Część ich biznesu przejmie Lufthansa, część EasyJet. Air Berlin ogłosiły upadłość w sierpniu, w piątek w nocy symbolicznie pożegnano ich ostatni lot. Ostatni samolot Air Berlin, lecący z Monachium, wylądował w Berlinie w piątek tuż przed północą. Obserwowało to 1600 osób, w tym pracownicy. Samolot, jego załogę i pasażerów na płycie lotniska Tegel powitały armatki wodne. Tym samym, w symboliczny sposób, linie Air Berlin przestały istnieć – po prawie 40 latach działalności. Air Berlin powstały w 1979 roku, pierwszy lot zrealizowały na Majorkę i z takimi wakacyjnymi wyjazdami właśnie kojarzyły się Niemcom. Ostatnio przewoźnik miał problemy finansowe i notował straty, coraz trudniej radził też sobie z konkurencją ze strony coraz popularniejszych w Europie innych tanich linii lotniczych. Od czasu giełdowego debiutu w 2006 roku zanotował straty w wysokości łącznie 3 mld euro. Przez kilka ostatnich lat Air Berlin wspierał jeden z głównych akcjonariuszy, linie Etihad, ale w sierpniu zakręcił kurek z gotówką. Niemiecki przewoźnik nie miał wyjścia – ogłosił upadłość. Przez kilka miesięcy mógł jednak realizować połączenia, dzięki 150 mln euro wsparcia od rządu w Berlinie. Biznesem upadłego przewoźnika podzieliła się konkurencja. Brytyjski EasyJet ogłosił w weekend, że przejmie leasing 25 samolotów a także miejsce w rozkładzie lotów na lotnisku Tegel. Zapłaci za to 40 mln euro. Umowę musi jeszcze zatwierdzić regulator. Większą część biznesu Air Berlin, w tym zależne spółki Niki i LGW, kupi największa niemiecka linia lotnicza – Lufthansa, o czym informowała w połowie października. Zapłaci 210 mln euro. Chce też przejąć 81 samolotów i 3 tysiące pracowników. Proces tak dużego przejęcia może potrwać rok i kosztować 1,5 mld euro. Musi się jednak zgodzić na to regulator, wątpliwości może mieć też UE – choć sama Lufthansa przekonuje, że nie stanie się rynkowym monopolistą. Upadłość Air Berlin wzmocni należącego do Lufthansy taniego przewoźnika Eurowings. (wyborcza.pl)

Komentarze