Berlińskie lotniska po zakończeniu lotów Air Berlin spodziewają się przejściowo znacznego spadku liczby podróżnych. Od przyszłego roku sytuacja ma powoli wracać do normy – tłumaczy Engelbert Lütke Daldrup, dyrektor zarządzający spółki Port Lotniczy Berlin Brandenburgia. Daldrup spodziewa się jednak, że w przyszłych tygodniach wszystkie pasma czasowe startu i lądowania wykorzystywane przez Air Berlin zostaną zarezerwowane dla innych linii lotniczych. Problemem mogą być jedynie przeloty na długich odcinkach, które do tej pory obsługiwał w dużej mierze Air Berlin. – Nie liczymy się z tym, że w przyszłym roku zapewnimy tę samą liczbę przelotów – stwierdza Daldrup. Ma to związek z infrastrukturą lotniska Tegel, która niespecjalnie przystosowana jest do dużych maszyn. (dpa)
Komentarze
Prześlij komentarz