Porozumienie o ściganiu winnych zestrzelenia samolotu nad Donbasem

Szefowie MSZ Ukrainy, Australii, Belgii, Holandii i Malezji podpisali memorandum w sprawie ścigania i ukarania winnych zestrzelenia nad wschodnią Ukrainą w lipcu 2014 roku samolotu linii Malaysia Airlines, w katastrofie którego zginęło 298 osób. Porozumienie zawarto na marginesie 72. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku – poinformowała w czwartek ukraińska dyplomacja. „Celem memorandum jest koordynacja działań Wspólnej Grupy Śledczej oraz zapewnienie, wspólnie z państwami, których obywatele stali się ofiarami tej tragedii (…), wszelkiego niezbędnego wsparcia i pomocy w pociągnięciu przez Holandię sprawców katastrofy do odpowiedzialności karnej” – oświadczyło MSZ w Kijowie. Resort spraw zagranicznych przypomniał, że w 2015 roku podjęto próbę powołania międzynarodowego trybunału w sprawie katastrofy lotu MH17 na podstawie decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ, jednak sprzeciwiła się temu Rosja. Pod koniec września 2016 roku międzynarodowa grupa śledczych z Holandii, Australii, Belgii, Malezji i Ukrainy ogłosiła, że właśnie z Rosji pochodził pocisk rakietowy Buk, którym zestrzelono lecący nad ukraińskim Donbasem samolot Boeing 777 linii Malaysia Airlines. System rakietowy Buk, z którego wystrzelono tylko jeden pocisk i zestrzelono samolot, powrócił do Rosji. W śledztwie wskazano 100 osób mogących mieć związek z tragedią, jednak ich nazwisk nie ujawniono. Według śledczych pocisk rakietowy został odpalony z Pierwomajska, z terytorium kontrolowanego przez prorosyjskich separatystów. Nie jest jasne, czy żołnierze odpalili rakietę na rozkaz, czy działali samodzielnie. Śledczy oświadczyli wówczas, że nie będą komentować kwestii ewentualnego zaangażowania Rosji w tę sprawę. Rosyjskie siły zbrojne twierdzą, powołując się na dane z radarów na południu Rosji, że pocisk, który zestrzelił malezyjską maszynę, nie został odpalony z terytorium kontrolowanego przez prorosyjskich separatystów. Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

Komentarze