Kenya Airways wstrzymały sporą liczbę operacji lotniczych

Na przełomie lipca i sierpnia linie lotnicze Kenya Airways wstrzymały sporą liczbę operacji lotniczych, uniemożliwiając podróże osobom z wykupionymi już biletami. Powodem był włoski strajk pilotów. Od 7 tygodni liniami kieruje Sebastian Mikosz, były prezes LOT-u. Problemy z połączeniami zaczęły się 31 lipca w poniedziałek. Duża część lotów została odwołana, jednak informacja o strajku została podana pasażerom wcześniej, stąd udało się uniknąć transportowej katastrofy. Problemy trwały przez 3 dni. Powodem strajku pilotów miało być, zdaniem związków zawodowych, przepracowanie pilotów, które miało wpływać na bezpieczeństwo wykonywania operacji lotniczych. Po trzech dniach związkom zawodowym udało się porozumieć z zarządem Kenya Airways. Podpisany będzie nowy układ pracy, który zadowoli obie strony sporu. Nie oznacza to jednak, że problemy w linii zostały zażegnane. W trwającym właśnie letnim szczycie przewozowym zdarzyło się już wiele – na przykład kilka tygodni temu jeden z nowych samolotów Boeing 737-800 został poważnie uszkodzony podczas kołowania, w wyniku zderzenia z pojazdem holującym. Personel linii strajkował także w zeszłym roku. Od 7 tygodni Kenia Airways kieruje Sebastian Mikosz, były prezes LOT. Z racji krótkiego stażu z pewnością nie ponosi on winy za nawarstwiające się problemy pracownicze. Linie są zadłużone na 8,2 mln euro, ale to i tak mniej niż w latach poprzednich. Obecnie próbuje się realizować plan ratunkowy Kenia Airways, poprzez przekazanie akcji linii lotniczych bankom, u których linie są dłużnikami. Źródło: Rynek Lotniczy

Komentarze