Dreamliner LOT-u wrócił po naprawie do służby

Jak podał portal pasażer.com, należący do PLL LOT Boeing 787-8 o numerach rejestracyjnych SP-LRC, który na początku sierpnia został uszkodzony w Toronto przez boeinga 767 linii Air Canada Rouge, wrócił do służby. Oznacza to, że polski przewoźnik będzie mógł planowo obsługiwać połączenia dalekodystansowe. Dreamliner o rejestracji SP-LRC wrócił po naprawie do służby 22 sierpnia, obsługując połączenie LO46 z Toronto do Warszawy. Od tamtej porty samolot wykonał rejs powrotny do Nowego Jorku, a dziś (24.8) poleci do Seulu. Powrót maszyny to dobra wiadomość dla polskiego przewoźnika i jego pasażerów. Siatka połączeń w szczycie sezonu letniego jest szczególnie napięta, stąd uziemienie boeinga 787 skutkowało odwołaniami szeregu lotów do kierunków w Ameryce Północnej. Obecnie mając do dyspozycji pełną flotę dalekodystansową, LOT może powrócić do regularnej obsługi połączeń. Do incydentu, w wyniku którego uszkodzony został polski samolot, doszło 5 sierpnia, gdy na stanowisko postojowe przy terminalu lotniska w Toronto podjeżdżał boeing 767-300ER linii Air Canada Rouge, który przyleciał z Punta Cana. Kanadyjski samolot lewą końcówką skrzydła, tzw. wingletem, samolot zahaczył o końcówkę prawego skrzydła LOT-owskiego boeinga, który niedługo wcześniej zatrzymał się przy terminalu po przylocie z Warszawy. Incydent był niegroźny dla pasażerów - nikt nie odniósł obrażeń. Jednak winglet kanadyjskiego boeinga mocno uszkodził skrzydło Dreamlinera LOT-u, stąd też konieczna była wymiana końcówki tego elementu maszyny. Ponieważ skrzydła boeingów 787 Dreamliner są wykonane w całości z kompozytów, wymiana tylko fragmentu skrzydła jest znacznie bardziej skomplikowana niż w starszych maszynach i wiąże się z większymi nakładami czasu.

Komentarze