Trybunał unijny zablokował umowę UE-Kanada dotyczącą danych pasażerów

Umowa pomiędzy UE a Kanadą o przekazywaniu i przetwarzaniu danych dotyczących przelotu pasażera (PNR) nie może wejść w życie w obecnej postaci. Niektóre jej zapisy są sprzeczne z podstawowymi prawami UE - orzekł w środę Trybunał Sprawiedliwości UE. Umowa stanęła pod znakiem zapytania już we wrześniu 2016 roku. Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE Paolo Mengozzi oświadczył wtedy, że umowa między UE a Kanadą o przekazywaniu danych pasażerów linii lotniczych nie może wejść w życie w obecnej postaci. Mengozzi ocenił, że umowa UE-Kanada jest zgodna z Kartą Praw Podstawowych UE, w szczególności z prawem do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego oraz z prawem do ochrony danych osobowych, ale tylko pod pewnymi warunkami. Chodzi m.in. o jasne sformułowanie kategorii danych PNR, a także o wyłączenie z umowy danych szczególnie chronionych; wymienienie enumeratywnie "poważnych przestępstw", do których umowa miałaby mieć zastosowanie, a także wskazanie organu odpowiedzialnego za przetwarzanie danych PNR. Zdaniem Mengozziego niektóre zapisy umowy są jednak sprzeczne z Kartą Praw Podstawowych. Dotyczy to m.in. umożliwiania rozszerzenia możliwości przetwarzania danych PNR i dopuszczenia, by Kanada mogła przetrzymywać dane przez nawet pięć lat bez związku z celem umowy, jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa publicznego. Opinia rzecznika generalnego nie jest wiążąca dla Trybunału Sprawiedliwości, ale sędziowie często za nią podążają. Umowa o przekazywaniu i przetwarzaniu danych dotyczących przelotu pasażera między UE a Kanadą została podpisana w 2014 roku. Nie została jednak wdrożona, ponieważ Parlament Europejski wystąpił do Trybunału Sprawiedliwości, by ten sprawdził, czy jest ona zgodna z prawem. Porozumienie, które ma pomagać w zwalczaniu terroryzmu i poważnych przestępstw międzynarodowych, wywoływało kontrowersje i pytania o granice między prawem do prywatności a ściganiem groźnych przestępców. Umowa o danych przelotu pasażera obowiązuje również pomiędzy UE a USA oraz w ramach samej Unii. W kwietniu 2016 roku państwa UE ostatecznie zatwierdziły przepisy o europejskim rejestrze danych pasażerów, które nakładają na przewoźników lotniczych obowiązek przekazywania władzom państw Unii rutynowo zbieranych danych dotyczących pasażerów wjeżdżających na terytorium UE lub je opuszczających. Przekazywane mają być dane pobierane od pasażerów w trakcie rezerwacji lotów i odprawy, takie jak cel i trasa podróży, numer biletu, dane kontaktowe oraz informacje o bagażu i sposobie dokonania opłaty. Przyjęcie tych przepisów bardzo długo blokował Parlament Europejski, który zmienił zdanie dopiero po serii zamachów terrorystycznych, jakie miały miejsce w ostatnich latach m.in. we Francji i Belgii. (PAP)

Komentarze