Cessna P210N z Czech awaryjnie wylądowała w okolicach Brzezin

Samolot Cessna P210N (OK-TGM), w którym znajdował się jedynie pilot, awaryjnie wylądował w środę po południu na polach w okolicach Brzezin (Łódzkie). "Lądowanie było szczęśliwe. Pilotowi nic się nie stało" - poinformował PAP mł. bryg. Krzysztof Supera z PSP w Brzezinach. Jak wyjaśnił oficer prasowy brzezińskiej straży pożarnej, informację o możliwości awaryjnego lądowania samolotu z Czech strażacy otrzymali od łódzkiego lotniska Lublinek. Czeski pilot zawiadomił ją wcześniej o kłopotach z silnikiem. Prawdopodobnie to było powodem przymusowego lądowania na polach w okolicach Jordanowa w gminie Brzeziny. Jak powiedziała PAP rzeczniczka prasowa Portu Lotniczego Łódź im. Władysława Reymonta Wioletta Gnacikowska pilot w czasie lotu zawiadomił wieżę, że ze względu na awarię silnika jest zmuszony wylądować awaryjnie na lotnisku w Łodzi. "Dostał zgodę i wszystkie wymagane w takich wypadkach procedury zostały wdrożone. Po pewnym czasie pilot jednak poinformował jednak, że nie uda mu się bezpiecznie kontynuować lotu i zamierza awaryjnie lądować w okolicach Brzezin" – powiedziała. "Samolot wylądował szczęśliwie w zbożu przed naszym przybyciem. Pilotowi, który jako jedyny podróżował nic się nie stało" – powiedział brygadier Supera. Samolot jest zarejestrowany w Czechach i pilotował go 42-letni obywatel tego kraju. Leciał z Warszawy do Pragi. (PAP)

Komentarze