Rozpoczął się 52. międzynarodowy salon lotniczy Le Bourget pod Paryżem

52. międzynarodowy salon lotniczy pod Paryżem odbywa się przy większych środkach bezpieczeństwa, w atmosferze walki największych o wyciśnięcie jak najwięcej z rynku, gdy maleją zamówienia W salonie organizowanym tym razem na Le Bourget pod Paryżem 19-25 czerwca, od 23 czerwca dostępnym dla publiczności, uczestniczy 2370 wystawców, od największych Airbusa i Boeinga, kooperantów i podwykonawców, zleceniodawców, po firmy start-up. Organizatorzy spodziewają się 150 tys. przedstawicieli biznesu i 200 tys. zwiedzających.Od poniedziałku do czwartku będzie rozmawiało się o interesach, od piątku każdy może obejrzeć wystawione eksponaty, w tym nowości A350-1000, A321neo, B787-10 Dreamliner, B737 MAX 9, Antonow 132D.Do tej największej na świecie imprezy lotniczej dochodzi na tle zaskakująco intensywnego ruchu lotniczego napędzanego wzrostem gospodarczym, przy jednoczesnym znacznym spadku zainteresowania kupnem nowych samolotów po kilku ostatnich latach dużego popytu na najnowsze modele oszczędne w zużyciu paliwa. Trudniejsza sytuacja zmusza do większej uwagi na koszty, cześć wystawców zmniejszyła swe stanowiska, Airbus ograniczył o połowę personel.- Transport pasażerów rośnie na świecie o 5,5 proc. rocznie, czyli ogromnie, z kolei portfele zamówień są historycznie największe, zapewniają produkcję na 8-10 lat — stwierdza ekspert lotniczy w Archery Consulting, Stephane Albernhe. Airbus miał do końca kwietnia na swoim koncie 6715 samolotów, Boeing — 5704.- Ten rok będzie znacznie skromniejszy w zamówieniach dla Airbusa jak i dla całego sektora — uprzedził wiceprezes ds. handlowych John Leahy, który w swej karierze sprzedał 15 tys. samolotów i jest to jego ostatni salon. — Linie lotnicze muszą zmniejszyć tempo przyjmowania zamówień, złapać oddech i przystąpić do produkowania zamówionych samolotów — dodał.- Moim zdaniem, będzie to względnie spokojny salon w porównaniu z poprzednimi latami — uważa prezes formy leasingowej BOC Aviation, Robert Martin.Wielu nowości nie będzie. Europejczycy pokażą jednak A321neo, największą wersję z rodziny A320neo i A350-1000, największy kompozytowy. Amerykanie nie mają nic nowego, ale specjaliści spodziewają się ogłoszenia premiery programu B737 MAX 10 (na 190-230 miejsc), którym chcą konkurować z A321neo, a zyskali już wstępne zamówienia na ponad 100 sztuk. Liczą też na więcej szczegółów o samolocie średniego segmentu rynku (na 220-270 miejsc), o którym mówi się od roku, a miałby pojawić się w 2025 r. Nazwano go tymczasowo B797.Rosjanie i Chińczycy atakują segment samolotów średniego zasięgu swymi MC21 i COMAC C919. Na salonie pokaże się po raz pierwszy samolot regionalny MRJ90 produkcji Mitsubishi.W sektorze wojskowym najważniejszą premierą we Francji będzie myśliwiec ataku nie wykrywany przez radar F-35A Lockheeda Martina, który wykona loty pokazowe, podobnie jak francuski Rafale. (rp.pl)

Komentarze