Koncern Boeing zapowiada koniec ery swojego najbardziej rozpoznawalnego samolotu

Koncern Boeing zapowiada koniec ery swojego najbardziej rozpoznawalnego samolotu, chociaż nie od razu, ale w najbliższych dekadach. W 20-letniej prognozie rynku lotniczego, firma całkowicie zrezygnowała z analizy kategorii dużych czterosilnikowych konstrukcji, takich jak B747 i konkurencyjnego A380 oceniając, że ten typ samolotu stanie się wkrótce mało popularny. Nie jest to niespodzianką, bowiem od dłuższego czasu Boeing koncentruje się na mniejszych, dalekodystansowych samolotach, takich jak B787 Dreamliner, B777X, a także 737-MAX, które jak zapowiada, będą przyszłością przewozów lotniczych. Wygaszanie produkcji modelu 747 już się rozpoczęło. Boeing stawia też na rewolucję w kwestii podróży lotniczych. Tradycyjnie linie lotnicze kierują się modelem, w którym pasażerowie latają z małych portów regionalnych na duże lotniska przesiadkowe, a następnie do celu. Boeing wyobraża sobie inny model, zgodnie z którym pasażerowie latają na małych samolotach dalekodystansowych bezpośrednio z regionalnych portów lotniczych. To założenie było niepraktyczne przez dziesiątki lat, ponieważ jedynymi samolotami o odpowiednim zasięgu były konstrukcje typu B747 lub A380. Ale nowe generacje samolotów Boeinga są mniejsze i znacznie bardziej wydajne, co pozwala im na pokonywanie dłuższych i mniej popularnych tras. Sądząc po sprzedaży, analitycy mają rację. W ostatnich latach popyt na B787 znacznie wzrósł, podczas gdy Airbusowi udało się sprzedać pojedyncze egzemplarze A380. Wygląda na to, że linie lotnicze zgadzają się z prognozą amerykańskiego koncernu. Jednak Airbus widzi inną przyszłość i nadal zamierza produkować swój flagowy model, uważając, że wzrost liczby ludności na świecie spowoduje, że będą oni podróżowali większymi samolotami. W związku z tym modernizuje on projekt A380, zwiększając jego zasięg i zmniejszając zużycie paliwa. Źródło: dlapilota

Komentarze