Polski rynek lotniczy urośnie o 11 proc. — przewiduje PwC

Centralny port jest potrzebny, ale nie dalej niż 50 km od Warszawy. W 2016 r. polskie porty lotnicze obsłużyły 34,2 mln pasażerów, o 12,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Eksperci PwC przewidywali 10-procentowy wzrost. W tym roku są większymi optymistami — prognozują, że pasażerów będzie 37,8 mln, o 11 proc. więcej niż w 2016 r. — Na Lotnisku Chopina styczeń i luty były imponujące. Oferta wielu portów na sezon letni jest większa o kilkanaście procent. Powoli zbliżamy się do granicy 38 mln pasażerów, czyli statystycznie jeden obywatel odbywa jedną podróż w roku — mówi Michał Szyk, wicedyrektor działu doradztwa biznesowego w PwC. Pod tym względem Polska ma jednak jeszcze wiele do nadrobienia wobec pozostałych krajów Europy, w których stosunek liczby pasażerów do liczby mieszkańców jest wyższy. Więcej pasażerów zanotowała większość z 15 portów lotniczych, choć są też przegrani: w Łodzi przewozy spadły o 16 proc., do 240 tys. pasażerów, w Zielonej Górze o 45 proc., do 8,7 tys., co dało portowi ostatnie miejsce, za młodym lotniskiem w Radomiu i Bydgoszczy z 1-procentowymi spadkami. — Przyszłość portu w Łodzi stoi pod znakiem zapytania, choć szansą mogą być kłopoty z przepełnieniem na Lotnisku Chopina. Lotnisko w Bydgoszczy od lat jest w stagnacji. Radom to nietrafiona inwestycja, która może funkcjonować tylko z dopłatami dla przewoźników. Ewentualna inwestycja w centralny port lotniczy (CPL) spowoduje, że liczba portów w centrum Polski będzie musiała spaść — uważa Michał Szyk. O CPL eksperci PwC, firmy, która w 2010 r. przygotowała analizę dotyczącą budowy centralnego portu, wypowiadają się z ostrożnym optymizmem. — Lotnisko Chopina ma ograniczenia operacyjne i jego pojemność będzie się wyczerpywać, szczególnie w szczycie sezonu. Budowa portu musi być jednak poprzedzona analizami. Lotnisko wymaga sieciowego przewoźnika. Port powinien powstać między Łodzią a Warszawą. Z naszych analiz wynika, że odległość od stolicy nie powinna przekraczać 50 km, a średnia dla wybranych hubów w Europie to około 22 km — mówi Michał Szyk. W europejskich hubach zwykle jest jeden dominujący przewoźnik, np. na amsterdamskim Schipolu — KLM (48 proc. ruchu), na Heathrow — British Airways (42 proc.), na Paris Aeroport — AirFrance (53 proc.), na Aeroporti di Roma — Alitalia (41 proc.), a na Frankfurt Airport — Lufthansa (60 proc.). LOT ma szansę stać się kluczowym przewoźnikiem CPL, bo poprawia wyniki (patrz: grafika), a Rafał Milczarski, prezes przewoźnika, już od miesięcy lobbuje za powstaniem takiego portu. Lotnisko Chopina może obsłużyć maksymalnie 20 mln pasażerów rocznie. W tym roku ma ich być 14 mln. Rząd przygotowuje się do projektu. Resorty infrastruktury i rozwoju uzgodniły projekt uchwały w sprawie budowy CPL, a Polski Fundusz Rozwoju przygotował finansowanie projektu szacowanego na 20-30 mld zł. (Pb.pl)

Komentarze