Linie Emirates rozważają pozyskanie samolotów B737 lub A320

Tim Clark, prezes Emirates, powiedział, że linia zastanawia się nad zakupem wąskokadłubowych samolotów pasażerskich. Przewoźnik rozważa trzy opcje i w ciągu najbliższych 18 miesięcy zdecyduje między dodaniem do swojej floty B737 lub A320, łącząc to z transakcją pozyskania kolejnych odrzutowców szerokokadłubowych lub skupi się tylko na tych ostatnich. Zakup nowej floty mniejszych odrzutowców pasażerskich byłby radykalnym krokiem linii lotniczej z siedzibą w Dubaju, która obecnie wykorzystuje jedynie B777 oraz dwupoziomowe A380. Jest to największy operator obu tych typów statków powietrznych. Konfiguracja Super Jumbo umożliwia przewiezienie jednorazowo aż do 615 pasażerów. Ale zanim zostanie podjęta decyzja, Emirates najpierw musi przetrwać zawirowania światowej gospodarki i spadki zysków w przeliczeniu na jednego pasażera. "W ciągu ostatnich trzech czterech lat ceny ropy spadły, podobnie jak nasze taryfy, co ma znaczny wpływ na nasze wyniki finansowe”, tłumaczył Clark. Przewoźnicy z Bliskiego Wschodu chcą także zdobyć przychylność administracji Trumpa, aby mieć pewność, że nadal będą miały dostęp do amerykańskich lotnisk, więc decyzja Emirates odnośnie dużego zamówienia samolotów wyprodukowanych w USA lub Europie, może mieć zabarwienie polityczne. 9 lutego, podczas spotkania z prezesami amerykańskich linii lotniczych, prezydent Trump zasygnalizował, że administracja będzie działać tak, aby chronić miejscowych przewoźników przed zagraniczną konkurencją. Szczegóły planowanych działań nie zostały jeszcze ujawnione. (dlapilota)

Komentarze