Linie lotnicze wracają do Moskwy

Po latach głębokiego kryzysu w lotnictwie cywilnym, gospodarczej zapaści z powodu spadku cen surowców i sankcji gospodarczych, w Rosji widać pierwsze oznaki ożywienia w przewozach lotniczych. Zagraniczni przewoźnicy wracają z połączeniami, które zawiesili, gdy ich samoloty odlatujące z Moskwy były prawie puste. Thai Airways przestały latać do rosyjskiej stolicy w marcu 2015. Okazało się bowiem, że w 2016 ruch na trasie Moskwa - Bangkok zaczął rosnąć. W ciągu pierwszych 9 miesięcy - o jedną piątą. Dlatego tajlandzka linia wróciła na tę trasę z rejsem z Domodiedowa i w ostatnim kwartale przewiozła 100 tysięcy pasażerów. Bryan Banston, wiceprezes Thai Airways zapowiada, że w tym roku liczba lotów do Moskwy zwiększy się, ale nadal oferowanie będzie mniejsze, niż w pierwszej połowie roku 2014, kiedy to tajlandzka linia latała do Rosji pięć razy w tygodniu. Singapore Airlines chcą zwiększyć częstotliwość lotów do Moskwy z czterech do pięciu tygodniowo, z tym, że dla niektórych z tych połączeń Domodiedowo będzie przystankiem w rejsie Singapur - Sztokholm. Azjatycka linia jest ostrożna i będzie wykonywała te loty airbusem 350-900, który zastąpi większego boeinga 777, na którego pokładzie można pomieścić o 40 pasażerów więcej niż w airbusie. A właśnie boeingami 777 połączenie Wiedeń - Moskwa obsługują Austrian Airlines, które latają na Domodiedowo jedenaście razy w tygodniu. Duże maszyny zastąpiły A320 i B737. Austriacy także ograniczali wcześniej swoją obecność na rosyjskich lotniskach, a FlyNiki miał fatalne wyniki przewozowe na tej trasie, która kiedyś była żyłą złota. Ostatecznie przewoźnik zbankrutował. Liczbę lotów do Moskwy zwiększają także dubajskie Emirates, które latają teraz już dwa razy, a nie raz w tygodniu, a jedno z połączeń obsługuje superjumbo A380. Ostatni kwartał pokazał, że taka strategia jest właściwa - wyniki listopada były o 20 procent lepsze, niż w tym samym miesiącu w 2015 roku. Więcej do Rosji chce latać także KLM, który od lutego tego roku zamierza latać dwukrotnie na trasie Amsterdam - Moskwa. Żródło: rp.pl

Komentarze