Pamięć o załodze samolotu AN-12B, która zginęła w katastrofie w Libanie


Jedno z ostatnich zdjęć AN-12B (SP-LZA)
W Panteonie Polskich Orłów na Cmentarzu Parafialnym w Morawicy odsłonięta została tablica pamiątkowa poświęcona załodze samolotu AN-12B (SP-LZA), która zginęła w katastrofie w Libanie. W uroczystości, która odbyła się w sobotę, 20 sierpnia, wzięli udział członkowie rodzin tragicznie zmarłych lotników, ich koledzy z pułku, członkowie Krakowskiego Oddziału Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP i Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa. Po mszy świętej i krótkim wspomnieniu ofiar katastrofy, członkowie rodzin lotników odsłonili tablicę pamiątkową, ufundowaną staraniem członków Krakowskiego Oddziału Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP. W końcowej części uroczystości przedstawiciele obu krakowskich stowarzyszeń seniorów lotnictwa wręczyli proboszczowi morawickiej parafii, Władysławowi Palmowskiemu, Statuetkę Złotej Nike, przyznaną w uznaniu jego zasług w upamiętnianiu poległych i zmarłych lotników polskich oraz za budowę Panteonu Polskich Orłów. Odsłonięta w sobotę tablica upamiętnia załogę i mechaników z 13. Pułku Lotnictwa Transportowego, którzy 13 maja 1977 zginęli w Libanie: ppłka pil. Henryka Bajera, ppłka pil. Tadeusza Florka, ppłka nawig. Jana Kowalika, ppłka techn. pokł. Jerzego Grzywalskiego, mjra techn. sam. Adama Rybaka, kpta techn. osprz. Janusza Lecha, mł. chor. rtg. Kazimierza Krupę. W piątek, 13 maja 1977, An-12B (SP-LZA) wykonywał na rzecz PLL Lot rejs czarterowy (LO6883). Samolot z ładunkiem mięsa na pokładzie leciał z Warszawy, z międzylądowaniem w celu dotankowania w Warnie w Bułgarii. Około 8:50 podchodzący do lądowania na pasie 21 bejruckiego lotniska An-12B uderzył o zbocze góry Douair w pobliżu wsi Aramoun, w odległości około 8 km od drogi startowej. Podejście do lądowania odbywało się od strony znajdujących się w chmurach gór, przy niedziałającym radarze lotniskowym. W katastrofie zginęli wszyscy znajdujący się na pokładzie samolotu (5-osobowa załoga, 2 mechaników obsługi naziemnej i 2 cywilnych konwojentów). Dla mjra Adama Rybaka miał to być ostatni lot przed emeryturą. Na podstawie informacji Marcina Sigmunda

Komentarze