Stołeczni policjanci zatrzymali mężczyznę, który latając bez zezwolenia wiatrakowcem, naruszył przestrzeń powietrzną lotniska na Bemowie. W ten sposób 33-latek wstrzymał lądowania na kilka minut.
Policjanci z komisariatu na Bemowie otrzymali informację, że około 100 metrów nad ziemią porusza się wiatrakowiec. "Okazało się, że z pilotem nie było kontaktu radiowego i w związku z tym zostały wstrzymane lądowania statków powietrznych na lotnisku.
Na miejscu, po ustaleniu okoliczności zdarzenia, wiatrakowiec został sprowadzony na ziemię przez śmigłowiec" - informuje komenda.
Policjanci zatrzymali do wyjaśnienia pilota - okazał się nim 33-letni obywatel Kolumbii. Funkcjonariusze z Woli zebrali materiał dowodowy i ustalili okoliczności zdarzenia.
W efekcie mężczyzna usłyszał zarzut nieumyślnego naruszenia bez zezwolenia przestrzeni kontrolowanej przez lotnisko, czym naruszył przepisy dotyczące ruchu lotniczego. Zgodnie z Ustawą Prawo Lotnicze za to przestępstwo grozi kara do roku więzienia.
Z lotniska na Bemowie korzysta m.in. Aeroklub Warszawski i Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Źródło: TVN Warszawa
Komentarze
Prześlij komentarz