Sebastian Kawa: motywacja do latania wciąż ta sama

"Moja motywacja do latania jest wciąż taka sama, jak na początku, gdy zdobyłem licencję i po raz pierwszy znalazłem się w powietrzu" – powiedział PAP utytułowany polski szybownik Sebastian Kawa. 
Wielokrotny mistrz świata, zwycięzca Światowych Igrzysk Lotniczych FAI rozegranych w grudniu 2015 w Dubaju zapytany, skąd wciąż czerpie chęć latania i motywację do realizacji nowych wyzwań, przyznał, że... "ma to we krwi". "Dla mnie latanie to magia, możliwość oderwania się od prozy codziennego życia, wejście na pułap marzeń. A te ma przecież każdy. I każdy chce ich spełnienia. W moim przypadku są one związane z tym, co widzę będąc w powietrzu, co czuję. Tam w górze jestem wolny, to uczucie, którego nie zna nikt, kto nigdy nie latał" – przyznał. Kawa ciągle realizuje swoje marzenia. Latał już w Himalajach, teraz myśli o wyjeździe na Antarktydę. 
To będzie – jego zdaniem – niesamowity wyczyn, znaleźć się z szybowcem, maszyną bez silnika, w tak ekstremalnych warunkach i tam optymalnie wykorzystać siły natury. "Jest tam bardzo długi łańcuch górski dający doskonałe warunki do latania. Sądzę, że tam można będzie uzyskać rekordowe długości przelotów. Najbardziej korzystna dla nas jest baza argentyńska, w ubiegłym roku prowadziliśmy już pierwsze rozmowy. Ale później były w tym kraju wybory, sporo się pozmieniało i obecnie... nie mamy z kim rozmawiać" – wyjaśnił. Jak dodał, nie zamierza się jednak poddać, bo Antarktyda nadal go fascynuje. Obecnie prowadzi rozmowy z Amerykanami, którzy także mają tam dobrze wyposażoną bazę. "Nie będzie ona tak korzystna jest argentyńska, ma inną lokalizację, ale to na dziś jedyne rozwiązanie. Mam też jednak i inny projekt – latanie w górach w Kazachstanie. Jest dopiero w sferze planów, które jednak rysują się bardzo interesująco" – nadmienił. Nie wszystko jednak – pomimo sukcesów – można ocenić w sporcie lotniczym pozytywnie. Jeden z większych problemów to brak sporej grupy młodych pilotów, którzy w przyszłości zastąpią dzisiejszych mistrzów. "To widać szczególnie w szybownictwie, w czołówce od lat są ci sami piloci. Naszych następców nie widać. Problemem jest komercjalizacja lotnictwa, szkolenie podstawowe, kiedyś bezpłatne, teraz jest drogie, nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić. Lepiej wygląda to w szkoleniu samolotowym, gdzie do latania nie trzeba, jak kiedyś, przejść pierwszego etapu, czyli... szybowców" – tłumaczył Kawa. Na pytanie, jak długo chce latać, odpowiada krótko: "Dopóki będę miał z tego satysfakcję. Sądzę, że długo. Jak zdrowie pozwoli, to... bardzo długo" – zadeklarował z uśmiechem. (PAP)

Komentarze