W USA notuje się coraz więcej incydentów związanych z dronami

W ostatnich dniach w USA doszło do kolejnych incydentów związanych z wykonywaniem lotów przez prywatne bezzałogowe statki powietrzne. W jednym z nich doszło do użycia broni i zestrzelenia konstrukcji przez poirytowanego sąsiada. Do zdarzenia doszło w Luizjanie, gdzie jeden z mieszkańców stracił wartego ok. 1200 dolarów quadcoptera. 
 
Jak potem informował, sąsiedzi już wcześniej wyrażali sprzeciw wobec jego lotów, ale nie przyszło mu do głowy, że ktoś może w ten sposób zakończyć jego hobby. Przyznał, że latał dronem ponad pastwiskiem dla koni należącym do sąsiada, kiedy usłyszał strzały. Początkowo dron nie został uszkodzony, jednak po drugiej serii spadł na ziemię. Jak zapowiedział, nie będzie już latał w tej okolicy, a biuro szeryfa nie planuje wnieść oskarżenia przeciwko żadnej ze stron, powołując się na brak stosownych przepisów stanowych. Do kolejnego incydentu doszło 9 października, ok. 1.30 w nocy w Waszyngtonie, gdzie agenci służby bezpieczeństwa skonfiskowali drona, który rozbił się w parku w pobliżu Białego Domu. 
Jego właściciel został ukarany mandatem w wysokości 85 dolarów za wykonywanie lotów bezzałogowym statkiem powietrznym w strefie zakazu lotów. Tłumaczył się, że próbował sfotografować Washington Monument. Źródło: AVweb

Komentarze