Zagadka zniknięcia samolotu komunikacyjnego ATR 42-300 linii Trigana Air wyjaśniła się już wczoraj. Miejscowi mieszkańcy zawiadomili policję, że widzieli samolot, który rozbił się na zboczu góry Tangok, na terenie wschodniej Papui, nigdy nie spenetrowanym przez człowieka.
Zła pogoda utrudniała poszukiwania z powietrza. Wrak znajdujący się na wysokości 2530 m zlokalizowały piesze ekipy ratownicze. Odnaleziono także ciała 49 pasażerów i 5 członków załogi. Nikt nie przeżył katastrofy.
Ministerstwo transportu poinformowało o znalezieniu rejestratorów parametrów lotu, co pozwoli odtworzyć ostatnie minuty lotu i określić przyczyny katastrofy.
ATR 42 należący do Trigana Air rozbił się w odległości ok. 15 km od docelowego portu Oksibil, gdzie miał zakończyć rejs z Dżakarty. W rejonie lotniska często występuje silne zamglenie, będące przyczyną poważnych zdarzeń lotniczych w ostatnich latach. Zgodnie z zaleceniami indonezyjskiego ministerstwa transportu piloci samolotów podchodzących do lądowania w Oksibil muszą wykonywać lot według przepisów VFR (w warunkach widzialności ziemi). Źródło: Altair
Komentarze
Prześlij komentarz